REKOLEKCJE DO CZĘSTEGO POWTARZANIA



I


    Trwać w bezruchu. Uciszyć hałas myśli. Nie dopuszczać żadnych informacji. Odsunąć wszelkie wiadomości. Nie przypominać sobie. Nie pamiętać. Niczego sobie nie wyobrażać. Uciszyć fale uczuć. Nie zazdrościć, nie pragnąć, nie tęsknić, nie oczekiwać. Niczego nie chcieć, niczego nie pożądać, niczego się nie bać. Niech opadnie całe napięcie mięśni gotowych do walki, do obrony, do ataku, do stawienia czoła.
     Dopiero teraz zaczynam słyszeć swój coraz spokojniejszy oddech. Dopiero teraz zaczynam słyszeć stukot swojego serca. Powoli rodzi się we mnie świadomość tego, że jestem. Ja jestem. Nie z szyldem imienia i nazwiska, ale ja, słyszący rytm swojej krwi, czujący przepływ powietrza przez moje płuca. Ja, człowiek jeszcze istniejący.



II


     Ty jesteś Ciszą, Pokojem, Pięknem tego świata. Ty jesteś Dźwiękiem, Melodią, Muzyką. Ty jesteś Światłem. Kolorem. Tęczą barw, Błękitem nieba, Złotem zachodów słońca, Zielenią traw, Czerwienią ognia, Czernią węgla. Różowością wschodów.
     Ty jesteś Ciszą łąk, Pokojem pogodnego nieba, Bogactwem Mlecznej Drogi, Wiecznością rodzących się i gasnących wszechświatów.
     Ty jesteś Potęgą gór, Siłą tajfunów, Nieustępliwością kamienia, Bujnością lasów, puszcz, Falowaniem mórz.
     Ty jesteś nieskończony, nieprzeniknięty, tajemniczy, niepojęty. Nieogarniony w swojej różnorodności i prostocie, w spokoju i ruchu, w ciszy i zawiei, wciąż inny, a zawsze ten sam. Ty przenikasz cały świat i mnie. Ty jesteś jego istotną Treścią, jak i moją – Ty, mój Bóg.



III


     Ty jesteś Ciszą. Ja jestem rozklekotany, rozkojarzony, rozgadany, rozwrzeszczany, obnoszący się ze wszystkim przed wszystkimi. Proszę Cię, ucisz mnie. Uspokój moje roztrzęsione nerwy, przewalające się przeze mnie uczucia, rozmigotane wyobrażenia, rozkołysane myśli. Uspokój strachy, lęki. Spraw, niech się stanę ciszą, tak jak Ty nią jesteś.
     Ty jesteś Ładem. Ja jestem nieuporządkowany, rozwichrzony, rozchełstany, żyjący w ciągłym bałaganie, z mnóstwem spraw niezałatwionych, z mnóstwem spraw domagających się wykończenia. Proszę Cię, spraw, niech się stanę ładem, tak jak Ty nim jesteś.
     Ty jesteś Światłem, Pokojem. Ja jestem mrokiem. Jestem na wszystko wściekły, zazdrosny o wszystko, chciwy, drapieżny, zadziorny, agresywny, nieustępliwy, uparty, cieszący się z nieszczęść ludzkich, zasmucony każdym ich powodzeniem. Proszę Cię, spraw, niech się stanę światłem, pokojem, tak jak Ty nim jesteś.
     Ty jesteś Mądrością. Ja jestem ograniczonym, tępym, głupim człowiekiem. Widzącym na odległość własnego nosa. Sterowanym przez prasę, radio, telewizję. Sterowanym przez własny egoizm, interes, chciwość, pyszałkowatość. Daj mi głębię widzenia wszystkich problemów swoich, ludzi i świata. Proszę Cię, spraw, bym był mądry.
     Ty jesteś Miłością. Ja jestem wciąż wyrachowany, interesowny, wciąż na wszystkim i na wszystkich chcę zyskiwać. Zbieram, skupuję, zabezpieczam się. Gromadzę pieniądze, rzeczy, godności, tytuły, odznaczenia, zasługi, wdzięczność. Aż po sam sufit, jakbym miał tysiąc lat żyć, jakbym miał w nieskończoność żyć. Nie oddaję niczego za darmo – ani uśmiechu, ani uprzejmości, ani przysługi, ani pomocy. Proszę Cię – pomóż mi żyć bezinteresownie. Bezinteresownie śmiać się i płakać, pracować, pomagać, przyjaźnić się – kochać.



IV


     Powołałeś mnie. Do życia: do istnienia, do działania, do tworzenia. Właśnie tu: właśnie w tym miejscu. Teraz: w tym czasie, w tej sytuacji. W tych okolicznościach. W tym środowisku, wśród tych ludzi, wobec tych ludzi, dla tych ludzi. Tak jak każdy kamień ma swój obowiązek do spełnienia, tak jak każda kropla wody, tak jak każda cząstka powietrza, tak jak każda roślina, tak jak każde zwierzę, tak i mnie wyznaczyłeś obowiązki do spełnienia. Daj mi odkryć, zobaczyć, usłyszeć to, czego chcesz ode mnie, to, co mam spełnić. Daj mi siłę, bym ten obowiązek był w stanie wykonać w sposób jak najlepszy, najbardziej twórczy. Daj mi mądrość umysłu, otwartość serca, świeżość poranku, wrażliwość motyla, przejrzystość wody, piękno kwiatów, bujność roślin, energię lwa, nieustępliwość skały. Spraw, bym każdy dzień wypełnił swoim – Twoim tworzeniem, mądrą działalnością, ciepłem pogodnego dnia, obfitością dobrze zaoranej ziemi. Niech wydam plon dziesięciokrotny, pięćdziesięciokrotny, stokrotny. Póki żyję. Póki jestem istotą żyjącą. Póki jest mój czas.



V


     Ludzie. Tylu ich wokół mnie. Poruszam się wśród nich, ocieram się o nich, napotykam ich na drogach mojego dnia. W samochodach, tramwajach, pociągach, w sklepach, magazynach, na ulicach, w miejscu pracy. Ludzie. Z oczami niebieskimi, szarymi, brązowymi. Z włosami ciemnymi, jasnymi, z resztą włosów, bez włosów. Wysocy, niscy. Grubi, szczupli, średni. Ludzie. Rozgadani, milczący, pogodni, smutni, ponurzy, groźni, przyjaźni, delikatni, agresywni, niecierpliwi, narzucający się, żądający, wymagający. Mądrzy, głupi, tępi, wrażliwi, inteligentni, z szerokimi horyzontami, ograniczeni. Bracia moi. Tacy jak ja. Czujący, myślący. Ze swoimi ambicjami, planami, zadaniami. Tacy jak ja: chcą żyć, myśleć, tworzyć, być szczęśliwi, żyć przyjemnie, mieć przyjaciół. Powołani przez Ciebie do wypełniania swoich zadań. Spełniający swoją rolę każdy na swoim miejscu, w poczuciu swojej służebności wobec drugiego, wobec drugich, wobec wszystkich, wobec całości, wobec świata. Byśmy stanowili jeden wielki organizm. Społeczność ludzi. Społeczność Twoją. Twoje dzieło. Twój twór. Rodzina ludzka. Rodzina moja. Rodzina Twoja.



VI


     Ty jesteś w pięknie człowieka, w jego szlachetności, prawości, uczciwości, sprawiedliwości. Jesteś w jego szczerej rozmowie, w otwartym spojrzeniu, w zapale, żarliwości, bezkompromisowości. Jesteś w jego walce ze swoją słabością, ograniczonością, głupotą: gdy stara się zrozumieć siebie samego i świat, gdy stara się wydobyć z siebie, na co go tylko stać, gdy stara się sprostać zadaniu, które przed nim wyrosło. Jesteś w jego walce ze swoją złością: w opanowywaniu wybuchów gniewu, brutalności, chamstwa, wulgarności. W jego zdobywaniu się na obiektywizm, na rozumienie drugiego, na działanie wychowawcze wobec innych. W jego opanowywaniu lenistwa, wygodnictwa, bałaganiarstwa. W jego dążeniu do porządkowania swojego wnętrza i wnętrza drugich. Jesteś w ludzkim uśmiechu, w radości spontanicznej, w płaczu skrzywdzonego, w cierpieniu. Jesteś w pomocy bezinteresownej, w trosce o innych, w oburzeniu przeciwko wszelkiej niesprawiedliwości, krzywdzie, wykorzystywaniu drugiego człowieka, w służbie drugiemu, w zaangażowaniu się, poświęceniu dla sprawy. Jesteś w cierpliwości, w mądrości, w pracowitości ludzkiej. Jesteś we wszystkim co dobre, mądre, piękne. Ty, który jesteś Dobrocią, Mądrością, Pięknem.



VII


     Ty jesteś w każdym człowieku. Nawet w człowieku złym. Nawet w moim nieprzyjacielu. Chociaż kłamie, chociaż mnie nienawidzi i myśli tylko, jak mnie zniszczyć. Chociaż tylko taki ma cel, aby bronić ze zwierzęcą zaciekłością swojego stanu posiadania – tego, co zdobył nieuczciwą drogą. Ty jesteś w nim. Bylem się tylko odważył zbliżyć do niego. Bylem tylko – panując nad swoim gniewem, wstrętem, odrazą, pogardą, obrzydzeniem, rosnącą nienawiścią – bylem odważył się z nim nawiązać kontakt. Tylko wtedy: gdy on przestanie się mnie bać, gdy się przekona, że nie chcę go zabić, gdy zobaczy moją pomocną dłoń. Tylko wtedy jest szansa, że otworzy się, wyjdzie ze swojej skorupy: zdobędzie się na ludzkie spojrzenie na siebie, na mnie, na świat cały, że pojawią się w nim ludzkie uczucia partnerstwa, przyjaźni, troski o innych, o wszystkich i zacznie żyć jak człowiek, w uczciwości i sprawiedliwości.



VIII


     Muszę już wracać do moich najbliższych, z którymi mieszkam, do mojej pracy zawodowej. Muszę już wracać w działanie, załatwianie, w wędrówki po schodach, korytarzach, pokojach, w wędrówki po biurach, urzędach, sklepach, mieszkaniach, w kontakty z ludźmi, w rozmowy, dyskusje, spory, targi. Ta chwila, którą spędziłem z Tobą, była na to, abym mógł odpocząć – abym mógł począć się od nowa, powrócić do podstaw mojego istnienia i istnienia świata – do Ciebie samego. Nie daj, bym w jarmarku codziennego życia utracił związek z Tobą. Spraw, bym Cię wciąż umiał znajdować w moim powołaniu, w moim działaniu, w mojej pracy, w ludziach, których spotykam – nawet w tych niesympatycznych, rozkrzyczanych, zakłamanych, którzy chcą na mnie wciąż robić interes i wykorzystują mnie. Ty w nich jesteś, tak jak jesteś we mnie, choć przyrzucony naszą ludzką głupotą, egoizmem, lenistwem, samolubstwem, chciwością. Daj, bym był z Tobą, tak jak Ty chcesz być ze mną w każdej chwili mojego życia.


 





The retreat meditation that could be used often throughout the year


                                                -1 -


To remain motionless. To quiet down the noise of thoughts. To allow not even a bit of information to reach me. Push away all news. Recall nothing. Remember nothing. Image nothing. Calm down the waves of feelings. Stop be envious of anything. Desire nothing, miss nothing, expect nothing. Don’t want anything, crave nothing, fear nothing. Let the tension of my muscles, ready to fight, defense, attack, fight back,  to subside.
Only now I have started to hear my getting calm breath. Only right now I begin hearing my heart-beat. Slowly arises the awareness that I exist. Not labeled with my name and surname but just me hearing my heart -beat, feeling the air going through my lungs. Me- still existing human being.


- 2 –


You are Silence, Peace, Beauty of this world. You are Sound, Tune and Music. You are Light Color, Rainbow of colors, Blue of the sky, Gold of  sunsets, Green of grass, Red of fire, Blackness of coal, Pink of sunrises. You are Silence of meadows, Peace of clear sky, Abundance of Milky Way. Eternity of arising away universes. You are the Power of mountains, Strength of typhoons, Hardness of stone, Luxuriance of woods and wilderness, Ripple of seas. You are infinite, concealed and mysterious beyond human understanding. Boundless in thy diversity and simplicity, in Calmness and Mobility, in Silence and Blizzard still different but always the same. You perceptive the whole world and me too. You are its essential content and mine too – You my God.


- 3  -


You are Silence, I am shattered,  distracted,  chatty, yelling, making a show of everything in front of everybody. I beg you to calm me down, to calm steady my tense nerves tossing,  inside me  feelings, shimmering imagination, swinging thoughts. Calm down fears, anxieties. Make me as silent as you are.
You are Order. I am not organized, wild, scruffy living in constant mess, I have a lot of not settled things and a lot of them demand finishing. You are Light and Peace. I am darkness, I am mad at everything, envious about everything, greedy, predatory, cheeky, aggressive, inflexible, stubborn, pleased with human disasters, sad when they succeed. I am asking to change me into light, peace  just as You are.
You are Wisdom. I am thick, dull and stupid man. I see nothing  beyond the end of my nose. Manipulated by press, radio, and television. Governed by my own egoism, my self-interest, greed, arrogance. Give me please the depth of seeing  all problems, mine, other people and the whole world. Make me wise please.
You are Love. I am still calculated, self seeking, and I want to make profit on everything and everybody. I collect, buy and secure myself. I gather money, things, dignity, titles, awards, credits, gratitude. Up to the ceiling as I was to live a thousand years, for ever. I don’t give anything for free – neither a smile, nor courtesy favor or help. Help me please to live selflessly, laugh, cry, work ,  have friends – and love.


- 4 -


You appointed me. To life: to exist, to act, to compose. Just here, just in this very place, Now: at this time, in this situation in these circumstances.  In this environment among these people., towards these people and for these people. as every stone has its duty to do,  as each drop of water, every piece of air, every plant or animal  has, You determined my duties to fulfill. Let me please   see, hear, what do You expect from me. Give me strength to perform this duty as  good as possible and creative too. Give me  the wisdom of mind, open heart, freshness of the morning, sensitivity of a butterfly, clarity of water , beauty of flowers, richness of plants, energy of  a lion, inflexibility of a rock. Help me please to fill up everyday with my – thy works, wisdom, warmth  of the clear day, abundance of well ploughed earth. Let me yield tenfold, fifty fold, hundredfold  crop as long as I live, as long as I am a living human being, as long as it is my time.


- 5 -



People. Such a lot of them around me. I move among them, rubble shoulders with some of them meet them on the roads of my day. In cars, tramways, trains, shops, stores, in streets, at work. People. Having blue, gray, brown eyes. Having fair or dark hair, little hair or bold. High, short, fat thin or in between. People. Talkative, silent, cheerful, sad, grim, dangerous, friendly, gently, aggressive, impatient, imposing themselves, demanding, requesting, smart, dull, sensitive, stupid, with broad horizons. My brothers. The same as me. Feeling, thinking, with their ambition, plans, tasks. Like me: they want to live, to think,  to create to be happy, to have a nice time to have friends. Called by You to fulfill their tasks, accomplish their role, everyone in his place, sensing his  servility commitment one to another, to others, towards all f them, towards all , towards the whole world.  To create one self contained entirety.
People’s community, thy community, thy works, thy creature. Human family. My family. Thy family.



- 6  -



You are in human’s beauty, in his nobleness, integrity, honesty, justice. You are in his frank conversation, broad look ahead, zeal, enthusiasm, uncompromising. You are in his fight with his weakness, limitations, stupidity: when he tries to understand just himself, as well as the whole world, when he tries to get out from his inside whatever he is able to, tries to face up to the task that has just grown in front of him. You are in his struggles with anger, with his  trying to control his burst of rage brutality, boorishness, vulgarity. In his trying to be objective, to understand the others, his acting to educate them. In his efforts to control over laziness, living an easy life, untidiness. In his determination, to tide his inside as well as the others. You are in human smile, spontaneous joy, in cry of the harmed and the suffering in misery. You are in selfless help, caring about the others, in outrage against injustice, harm, exploiting people to serve, in his commitment, dedication for the cause. You are in patience, wisdom, diligence of every human being. You are in everything that is good, wise, beautiful, You, who are Kindness,  Wisdom, Beauty,


- 7  -


You are in every human being. Even if he is an evil one. Even if he is my enemy. Even if he lies, hates me and all he is thinking about is how to destroy me. Even when his purpose is to defend his estate with fierceness, although he got it in dishonest way. You are in him. If I had  courage to approach him, as long as I could put away my anger, disgust, aversion, contempt, growing hatred. As long as I am brave enough to get hold of him. And only then, when he is not afraid of me, when he knows I don’t want to kill him, when he sees my helpful hand then and only then there is a chance he will open and leave his shell: will muster his courage to look kindly on himself, on me, on the whole world and human feeling of the partnership, friendship, caring about others, of everybody  and will start to live start, to leave as a real human being in honesty and justice.


 


- 8  -



Well, I have to go back to my loved ones I live with, to my job. I have to return to acting, take care of my business, to climb stairs, Walk through hallways, corridors, rooms, offices, shops, apartments, to get in touch with people, to talk, discuss, and bargain. The time I spent with You was meant to let me rest a while, to be reborn, to return to the base of my being and beginning of world to You-Yourself.  Guard me  that in this busy fair of casual life I will still be in touch with you. Make  me always be able to find my vocation, my work, people whom I meet, even those unlikable, yelling, telling lies, who still want to cheat me doing business and exploit me. You are in them  as You are in me, though covered with our human stupidity egoism, laziness, selfishness, greed. Give me please your grace to be always with as You want t be with me in every instant of my life.