22 stycznia 2009 – CZWARTEK
Msza święta pogrzebowa


Wielu uzdrowił


     Władek, to twoje święto. Odprowadzamy twoje ciało do grobu.
     Przyszła rodzina, przyszli przyjaciele, koledzy z pracy, znajomi. Ci, którzy cię kochali, podziwiali, którzy ci mają do zawdzięczenia dużo, z którymi szedłeś przez życie – pracowałeś, pomagałeś, przyjaźniłeś się.
     Przyszliśmy do kościoła, aby z tobą świętować ten dzień, kiedy ciało twoje złożymy w grobie. Ale ty duchowo żyjesz, ty jesteś z nami – bo jesteś w Bogu, a Bóg jest wszędzie, również i tutaj w sposób szczególny.
     Miałeś pracowite życie. Byłeś wzorem pracowitości. Niosłeś w sobie siłę, pozytywne myślenie, ufność ludziom i Bogu. Niosłeś w sobie wielką radość życia. Cieszyłeś się każdym dniem, każdą pracą, którą wykonywałeś, ludźmi z którymi pracowałeś, rodziną w której żyłeś.
     I przyszliśmy dzisiaj do kościoła, aby Bogu podziękować za ciebie. Że ciebie nam dał. Że mogliśmy iść przez życie z tobą razem. Że mogliśmy brać od ciebie tę radość życia, ten pozytywny stosunek do każdego dnia. Tę otwartość, szczerość i ufność. Bo tyś się nie bał. Ani ludzi, ani świata, ani pracy, ani niebezpieczeństw. Tyś się niczego nie bał. I to nam dawałeś swoim przykładem.
     Przyszliśmy dzisiaj do kościoła, aby pożegnać twoje ciało, które uczestniczyło w twoim życiu. Ale ty jesteś z nami. I chcemy zachować na całe nasze dalsze życie tę twoją ufność, radość, odwagę, siłę, którą ty miałeś i której nas uczyłeś.
     Stoimy przy tobie dzisiaj i przy twoim ciele nie jakoby nieśmiertelni. Nie mówimy ci „żegnaj na zawsze”. Mówimy ci: „Do zobaczenia”. Bo jesteśmy świadomi tego, że i na nas kolej przyjdzie, i nas powoła Pan Bóg na drugą stronę rzeki. I spotkamy się z tobą. Szybciej niż nam się zdaje.
     A ty w niebie – ufamy, że Bóg cię przyjął do nieba – wspieraj nas swoją modlitwą, swoją obecnością, żebyśmy, idąc za twoim przykładem, doszli do naszej śmierci, do naszego nieba z radością.