STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Dziennik Polski wydanie niedzielne


31 stycznia 2004

1196

1 lutego 2004
CZWARTA NIEDZIELA ZWYKŁA


„Wszyscy Mu przyświadczali”


     Polska otrzymała chrzest z rąk misjonarzy z Rzymu. Wschód – z rąk misjonarzy z Bizancjum. My weszliśmy w obszar kultury łacińskiej, podczas gdy oni – greckiej.
     Ta inność nasza i Wschodu wyraża się najbardziej w liturgii. Religia jest zawsze najczulszym strumieniem kultury.
     Cerkiew nie przypomina naszego kościoła. Tam dominuje ikonostas – ściana, na której wiszą ikony. Do nich podchodzą wierni, całują, dotykają, modlą się. Kontakt z ikoną traktują prawie jak sakrament.
     Ich Msza święta trwa około trzy godziny. W bogatej oprawie, w złotolitych szatach celebransa. Jest pełna śpiewów – innych niż nasze, procesji, okadzań, znaków krzyża świętego, pokłonów. Kazania nie ma. Gdy czekamy na Podniesienie, nie doczekamy się. Komunia święta jest podawana inaczej.
     Bo tutaj Objawienie Boże jest przekazywane nie kazaniem, nawet nie czytaniem Pisma Świętego, ale obrzędem, liturgią. Stąd ona tak bogata, tak długo trwająca.


* * *


     My należymy do Zachodniej Europy. Ale my jesteśmy inni niż Niemcy – protestanci, niż wszyscy protestanccy anglosasi.
     Ich protestanckie zbory są inne niż nasze kościoły. Przeważnie wybielone, bez obrazów. Elementem centralnym – pulpit, na nim Pismo Święte. Jest czytane i komentowane. Ono stanowi istotę rzeczy. Liturgia Mszy świętej ograniczona do minimum. Chór śpiewa psalmy.
     Bo tu Objawienie Boże jest przekazywane słowem Pisma Świętego. Czytanym albo pisanym. Nie obrzędami liturgicznymi, ale słowem. Kazania są inne niż nasze, przypominają wykłady egzegetyczne. To interpretacje, analizy, komentarze do tekstów Pisma Świętego.


* * *


     Jesteśmy w Europie tysiąc lat. My Słowianie – a jakby nie Słowianie, bo różniący się od całego Wschodu właśnie kulturą łacińską.
     Ale przecież wszyscy – tak katolicy jak prawosławni i protestanci – wierzymy w Chrystusa. Który jest Słowem Bożym. Wszystkie podstawowe prawdy są nam wspólne, zwłaszcza gdy chodzi o prawosławie.
     I my nie domagamy się, ażeby prawosławni i protestanci odprawiali tak samo Mszę świętą, sprawowali obrzędy liturgiczne tak jak my. Niech zostaną przy swoim. Tylko żebyśmy nie patrzyli na siebie wilkiem. Ani my na nich, ani oni na nas. Żebyśmy patrzyli na siebie jak bracia.


KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI