STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Dziennik Polski


19 marca 2004

PRZYMIERZE

     – Skąd naraz Mojżesza pomysł Przymierza?
     – Gdy Mojżeszowi udało się wyprowadzić naród izraelski z Egiptu, pojawiły się wkrótce tendencje odśrodkowe. Pragnienie usamodzielnienia się poszczególnych rodów. Mojżesz zrozumiał, że potrzeba czegoś – względnie kogoś – kto zwiąże ich w jeden naród. Bo inaczej rozsypią się, rozproszą, rozejdą, zatracą się. Po prostu nie dojdą do ziemi ich przodków, nie zdobędą jej, zamieszkałej przez inne narody. Że jedynym sposobem jest oparcie się o Boga, w którego wszyscy wierzą. Boga, który jest w stanie pomóc im w odzyskaniu tej ziemi. I tak zrodziła się w nim idea, aby naród izraelski zawarł Przymierze z Bogiem.
     – Na czym miało polegać to Przymierze?
     – Mojżesz uznał, że temu nowo powstającemu narodowi potrzeba jakiegoś kodeksu etycznego postępowania. Który byłby wykładnią, treścią, a właściwie formą realizacji tego Przymierza ze strony narodu izraelskiego.
     – A co dawała Izraelitom druga strona, jeśli tak wolno powiedzieć o Bogu?
     – Izraelitom Bóg – tak zapewniał Mojżesz – który wyprowadził naród Izraela z niewoli egipskiej, obiecuje pomoc w zdobyciu ziemi ich przodków i zobowiązuje się do opieki nad nimi. Domaga się w zamian za to przestrzegania Dziesięciu Przykazań.
     – Pod groźbą, że każde odstępstwo od tych Przykazań będzie traktował jako zdradę, złamanie Przymierza. A wtedy ukarze Izrael? Czy tak?
     – To jest pytanie, które trafia w sedno sprawy. Otóż nie. Bóg jest miłością. I On nikogo nie karze.
     – Jak to nie karze? Można powiedzieć, że bardzo surowo karał Izrael za ich grzechy.
     – To nie Bóg karał, tylko oni sami się karali.
     – Nie rozumiem.
     – Na to trzeba zatrzymać się nad istotą przykazania Bożego.
     – A czym one są?
     – Jest to zestaw nakazów wynikających z prawa miłości. A to prawo jest w każdym człowieku podstawowym prawem życia.
     – Skąd więc Mojżesz wziął te Przykazania?
     – Wielkość Mojżesza polega na tym, że potrafił sformułować Dziesięć Przykazań, które są wpisane w osobowość człowieka. Mówiąc bardziej konkretnie: Bóg-Miłość jest Stworzycielem człowieka i człowiek, stworzenie Boże, w jakiś sposób odbija w sobie Boga samego.
     – A więc te Dziesięć Przykazań, na ile zdążyłem się połapać, nie jest tworem wymyślonym przez Mojżesza, tylko rzeczywistością, która tkwi w każdym człowieku, a która ma tę samą naturę, co Rzeczywistość Boga samego. Dobrze mówię?
     – Jak najbardziej. Kto przestrzega Przykazań Bożych, ten żyje zgodnie z naturą, zgodnie ze swoim człowieczeństwem: żyje szczęśliwie.
     – To, muszę przyznać, to prawdziwa dla mnie rewelacja.
     – Inaczej mówiąc, one są na to, żebyśmy się w pełni rozwijali jako jednostka. Żebyśmy tworzyli w pełni społeczeństwo ludzi zgranych. Grzech jest naruszeniem porządku, a to zawsze uderzy w tego, kto tak postępuje. I dlatego zasadne jest stwierdzenie, że to my się sami karzemy.
     – A więc na co są przykazania? Nie na chwałę Bożą?
     – Na chwałę Bożą. Można tak to nazwać. Rośnie chwała Boga, gdy my jesteśmy szczęśliwi.
     – Ale takie wydarzenie jak klęski, niewole narodu izraelskiego? Czy to też wynik grzechu?
     – Gdy patrzymy z zewnątrz na historię tego narodu, widzimy jak pełno w niej niedojrzałości politycznej, a nawet wręcz głupoty królów. Ile tam okrucieństw, skrytobójczych mordów, niesprawiedliwości, zdrad, podstępów.
     – Proszę dać przykład.
     – Już w roku 927 przed Chrystusem, po śmierci króla Salomona, dochodzi do podziału królestwa izraelskiego na królestwo Południa – z Jerozolimą jako stolicą i na królestwo Północy – z Samarią jako stolicą.
     – O ile się nie mylę, państwo północne miało krótki żywot.
     – Właśnie. Dlaczego państwo północne upadło? Ponieważ weszło w Ligę antyasyryjską. Po co mu było wchodzić w tę Ligę. To było głupotą. W 722 Asyria zmiotła je z powierzchni ziemi. To była potęga na owe czasy militarna i gospodarcza, ekonomiczna, pod każdym względem potęga. I ludność deportuje nad Tygrys.
     – A co się stało z państwem południowym?
     – Było podobnie. Po co było występować przeciwko Babilonii. W 587 Nabuchodonozor najechał kraj, niszcząc go i uprowadzając ludność. Niewola babilońska trwała od 587 do 539.


* * *


     Tak już nawiasem mówiąc, ta zasada nie dotyczy tylko Izraelitów. W pewnym sensie każdy człowiek zawiera przymierze z Panem Bogiem. Z jednej strony Bóg opiekuje się człowiekiem, z drugiej strony, człowiek żyje według Dekalogu. Jeżeli go przekracza, krzywdzi samego siebie. Z tym że Pan Bóg nie rezygnuje z niego i opiekuje się nim nadal.
     A więc, Przykazania są na to, żeby nas uszczęśliwiać. Żebyśmy w pełni rozwijali swoją osobowość i żebyśmy w pełni tworzyli społeczeństwo przyjaznych sobie ludzi.


KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI