STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Dziennik Polski


4 czerwca 2004

„NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ”


     Mojżesz wyprowadził naród izraelski z Egiptu prawdopodobnie w XII w. p.n.e.. Naród, który dopiero zyskiwał swoją świadomość, który dopiero uczył się swojej narodowości, który dorastał do miana narodu. A jeszcze mu było daleko do miana państwa. 
     To była zbieranina właścicieli trzód bydła i pasterzy. Łączyła ich wiara w Jednego Boga – którą odziedziczyli po swoim przodku Abrahamie.
     Dokąd szli? Przecież nie mieli swojego kraju. Spędzili w Egipcie około 400 lat. Wobec tego Mojżesz powiedział: „Idziecie do ziemi obiecanej wam przez Boga Stwórcę wszechświata i Stwórcę wszystkich ludzi. Do waszej ziemi”. „A która jest nasza ziemia?” „Tam, gdzie leżą prochy Abrahama, naszego praojca. Do Kanaanu”. Ale na rozległych pastwiskach Kanaanu mieszkały inne narody. Potworzyły się jednostki państwowe. A poza tym, gdyby nawet Izraelici przyszli na to miejsce i chcieli zasiedlić te tereny, to według ówczesnej tradycji powinni przejąć kult bogów, którzy byli opiekuńczymi bogami tych krain.
     Ale Mojżesz oświadczył: „To jest nasza ziemia, my przychodzimy tam z Bogiem wszystkich ludzi. I nie musimy się poddawać jakiemuś innemu bogowi tej krainy. Tej krainy strzeże Jedyny Bóg. I dlatego my tam przyjdziemy”.
     I stąd pierwsze przykazanie religii mojżeszowej nakazuje: Nie będziesz brał bogów cudzych przede mną.


* * *


     A jednak. A jednak wciąż w historii Izraela – gdy już zamieszkają w tej Ziemi Obiecanej – wraca Baal. Wraca poprzedni bóg tych terenów. A zarazem bóg płodności, urodzaju, lasów, rzek, studni. Do tego stopnia, że bywało nawet, że ołtarz boga Baala jest wprowadzany do świątyni Boga Jedynego. Na przykład przez króla Achaba (873-855), Manassesa (699-643).
     Oczywiście są prorocy, którzy przestrzegają, którzy zabraniają, buntują się, nawołują, przeczą, grożą królowi, który się zdecydował wnieść posąg Baala i oddawać mu cześć.


* * *


     Charakterystyczne dla tej sprawy są czasy niewoli babilońskiej, w latach sześćset osiemdziesiątych p.n.e., kiedy podstawowa część narodu izraelskiego została pod przymusem przesiedlona ze swojej ziemi na tereny państwa babilońskiego. Król Nabuchodonozor II zażądał, by Żydzi oddawali cześć bogu tej ziemi, na której się znaleźli. Żydzi się sprzeciwili. Nastąpiło prześladowanie. Księga Daniela wspomina, jak trzej młodzi ludzie – Szadrak, Meszak i Abed-Nogo – którzy nie podporządkowali się rozkazowi króla, zostali wrzuceni do rozpalonego pieca.


* * *


     Aż dochodzi do katastrofy, w 70 roku n.e. wybucha powstanie Izraelitów przeciw Rzymianom. Wojska rzymskie równają z ziemią wioski i miasta, niszczą Jerozolimę, burzą świątynię.
     Na tym tragedia się nie kończy. Wybucha jeszcze jedno powstanie – Bar Kohby, rok 132-145. Wtedy następuje zniszczenie totalne. Na miejscu Jerozolimy zostaje zbudowana Aelia Capitolina – rzymskie miasto. Nie wolno Żydom tam mieszkać, nawet nie wolno im tam wchodzić. Żydzi tracą swój kraj. Rozpraszają się po całym świecie.


* * *


     I pojawia się fenomen nowy – getto żydowskie. Historia getta jest bardzo zróżnicowana. Bywało, że getto tworzyli władcy i pod przymusem nakazywali mieszkać tam Żydom przybyłym do kraju. Bywało i przeciwnie – że Żydzi sami tworzyli getto, aby zachować swoją tożsamość.
     Została wypracowana pewna koncepcja, która się przyjęła znakomicie.
     Przykładem – krakowski Kazimierz. Stanowił do przedwojny w 1939 roku takie typowe getto żydowskie. Tam widniały napisy nad sklepami w języku hebrajskim. Tam można było spotykać mężczyzn z brodami i pejsami, w długich chałatach po kostki, w białych skarpetkach, z kapeluszami na głowie – chasydzi nosili lisi ogon dookoła ronda kapelusza. Tam mali chłopcy z pejsami kręconymi koło uszu biegali w jarmułkach. Tam były świętowane szabaty, tam były obchodzone wszystkie święta po kolei, takie jak Pascha, Pięćdziesiątnica, Namiotów – łącznie z budowaniem w to święto szałasów na podwórkach kamienic.
     Byli tacy Żydzi, którzy się bali tego getta i mieszkali w Krakowie „na mieście”. Byli tacy, którzy chcieli być w getcie. Bo w tym getcie utrzymywali swoją tradycję kulturową, religijną, narodową, społeczną. Wszystkie instytucje funkcjonowały, razem z Kahałem na czele. Wszystko było tak, jak być powinno.
     Ponieważ Polska stworzyła warunki korzystne dla Żydów, wzrastała ich ilość. Również doszło do tego, że Żydzi w pewien sposób zaczęli traktować teren getta jako cząstkę Ziemi Świętej, a Polskę jako Ziemię Obiecaną.


KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI