STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Dziennik Polski wydanie niedzielne


4 września 2004

1329

5 września 2004
23. NIEDZIELA ZWYKŁA


„Kto przychodzi do mnie” 


     Później ludzie, patrząc na to, co się wydarzyło w sierpniu 80 roku, może wzruszą ramionami i powiedzą: „Oczywiście, to musiało się stać. Wcześniej czy później musiało się to załamać”.
     Ale gdy wpatrzymy się w tamte lata, na to, co się dokonało wydaje się prawie nieprawdopodobne. Naród był zniszczony indokrynacją komunistyczną, reżimem, który obejmował wszystkie dziedziny życia społecznego, publicznego, nawet i prywatnego, bezustanną propagandą komunistycznego systemu, marksizmu i leninizmu, przedtem stalinizmu, był podzielony na partyjnych i bezpartyjnych, na uprzywilejowanych i nieuprzywilejowanych, na tych co byli usytuowani wysoko w hierarchii społecznej i na tych, którzy stali u samych dołów. To że w tym umęczonym narodzie potrafiła się zrodzić taka determinacja, że potrafił zobaczyć tak jasno prawdę, potrafił tak skoncentrować wszystkie swoje siły i poparł strajk Stoczni Gdańskiej wraz z jego postulatami – to jest wydarzenie prawie nie do wiary.


* * *


     Tylko trzeba, ażeby ta wielkość od nas nie odeszła, aby było nas stać na wielkie myśli, idee, odkrycia, postanowienia i decyzje, znalezienia dróg wyjścia z trudnych sytuacji politycznych, gospodarczych, społecznych, w których się znajduje nasz kraj. Żeby starczyło nam zapału, chęci, pragnienia wdrożenia mądrej reformy życia.
     Sierpień 80 roku – te dni przejrzenia, światła i mocy, ognia – ujawnił siły, jakie tkwią w narodzie polskim. Powiedzmy wyraźnie: w każdym z nas drzemią siły niewykorzystane – wielkości, mądrości, odwagi, zapału, zachwytu. Siły, które mogą być do śmierci nieuruchomione – a mogą być uruchomione w każdym czasie.
     Tylko jak to sprawić? Jak?


KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI