STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Dziennik Polski wydanie niedzielne


6 listopada 2004

1367

7 listopada 2004
32. NIEDZIELA ZWYKŁA


„W świecie przyszłym” 


     Gdy byłem przed kilku laty w ambasadzie polskiej w Moskwie, z tak zwanym wieczorem autorskim, gospodarze zapytali mnie, co bym chciał zobaczyć w tym mieście. Powiedziałem, że chciałbym być na grobie Władimira Wysockiego. Zawieziono mnie do jego grobowca usytuowanego na obrzeżu cmentarza. A potem poszedłem w głąb cmentarza. I doznałem szoku. Zobaczyłem, że na niektórych grobach jest rozłożony obrus, na nim chleb, ser, herbata, kiełbasa. Wokół tak przyrządzonego stołu siedzieli ludzie. Jedli chleb, zagryzali kiełbasą, popijali wódką. Rozmawiali. Co jakiś czas ktoś strząsnął z kieliszka trochę wódki na grób i uczta trwała dalej. Czasem nawet śmiali się – jak to przy biesiadzie. 
     Spytałem moich gospodarzy, co to ma znaczyć. Powiedzieli mi, że to z okazji rocznicy śmierci, urodzin, ślubu albo w Dzień Zaduszny przychodzą ludzie i sprawują te biesiady. I taka biesiada jest właśnie sposobem na to, żeby wspólnie pobyć razem ze swoimi zmarłymi. Oni razem z nimi spożywają to, co przygotowali. I cieszą się. Że mogą być razem ze swoimi bliskimi.


* * *


     Święto zmarłych to najstarsze święto ludzkości. Święto wspólnoty ze zmarłymi. Rozmaite narodowości rozmaicie wyrażają tę wspólnotę, rozmaicie budują tę wspólnotę.
     My przychodzimy na groby naszych bliskich z kwiatem – miłości, ze świeczką, ze zniczem – pamięci, z modlitwą. Tworzymy wspólnotę. Nie coś sztucznego, coś zewnętrznego. Ale coś jak najbardziej głębokiego: wspólnotę dusz. Oni dzielą się z nami swoją mądrością, swoją miłością, odwagą, wolnością. My z nimi dzielimy się swoją miłością, swoim doświadczeniem, darowaniem, swoim przebaczeniem.
     Bo jesteśmy jak naczynia połączone. Jesteśmy złączeni ze sobą – my na ziemi z tymi, którzy są już poza ziemią. I jesteśmy przekonani, że im więcej w nas światła, tym więcej w nich światła. Im więcej w nich światła, tym więcej w nas światła.


KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI