STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Dziennik Polski wydanie niedzielne


27 listopada 2004

1375

28 listopada 2004
1. NIEDZIELA ADWENTU


„Żenili się”


     Postępowanie władz państwowych i polityków doprowadziło do tego, że rodzice nie mogą poradzić sobie finansowo z utrzymaniem dzieci. Desperackie decyzje o wzięciu fikcyjnego rozwodu po to, aby poprawić byt rodziny, świadczą o wielkich błędach polskiej polityki rodzinnej. Taka polityka doprowadziła do tego, że obecnie mamy więcej zgonów niż narodzin. Jest to rzecz niedopuszczalna. To samobójstwo i działanie na szkodę naszego narodu i państwa.
     Powiedzmy coś więcej. Walczyliśmy o niepodległość Polski i wywalczyliśmy ją. Cóż z tego, że uroczyście świętujemy ten sukces, skoro jest nas coraz mniej. Świętowania organizują władze państwowe, te same władze, które wydają ustawy zdecydowanie antyrodzinne. A konsekwencje są niewyobrażalne. Przecież nasze państwo ma określoną lokalizację. Znajdujemy się pomiędzy dwoma mocarstwami nie tylko o ogromnym potencjale ekonomicznym, ale i biologicznym. Doświadczenia historyczne nie napawają nas optymizmem. Mamy szansę ostać się nie tylko wtedy, gdy będziemy silni gospodarczo, kulturowo, ale również biologicznie. Potrzebne są działania władz rządowych, które rzecz uzdrowią czyli sprawią, by każda matka która rodzi dziecko, miała poczucie finansowego zabezpieczenia. Narodziny dziecka nie mogą wiązać się czy kojarzyć z uszczerbkiem finansowym, lecz z dowartościowaniem tak duchowym jak materialnym.


* * *


     Trzeba sobie wreszcie powiedzieć, że rodzina jest elementem podstawowym w życiu narodu i państwa i wyciągnąć z tego stwierdzenia pełne konsekwencje. Należy poddać precyzyjnym analizom każdy etap w życiu rodziny. Przewidzieć trudności, kłopoty, problemy, zagrożenia. I wychodzić naprzeciw ze środkami zaradczymi. Chociażby taki szczegół jak urlop macierzyński. Żeby nie skracać go do jakiegoś niewyobrażalnego minimum, ale dać matce czas na bycie z dzieckiem w tym najważniejszym okresie jego życia.
     A więc trzeba mieć na uwadze nie tylko oszczędności dla budżetu, ale troszczyć się o przyszłość narodu i państwa, które czerpie swoje siły z dobrze ustawionej rodziny.


KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI