STRONA GŁÓWNA / ARTYKUŁY / Dziennik Polski wydanie niedzielne


1 maja 2005

1461

1 maja 2005
VI NIEDZIELA WIELKANOCNA


„Nie zostawię was sierotami”


     – Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie „Testamentu”. Tym razem chodzi o miejsce pochówku. W tekście napisanym w 1979 roku pisze Papież: „Co do pogrzebu, powtarzam takie same dyspozycje, jakie wydał Ojciec święty Paweł VI (dodatek na marginesie: grób w ziemi, bez sarkofagu 13 III 1992 rok). O miejscu niech zadecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy”. To pierwszy zapis.
     W 1982 roku pisze: „Ps. W związku z ostatnim zdaniem testamentu z 6 III 1979 (o miejscu m.i. pogrzebu) >niech zdecyduje Kolegium Kardynalskie i Rodacy< - wyjaśniam, że mam na myśli Metropolitę Krakowskiego lub Radę Główną Episkopatu Polski - Kolegium Kardynalskie zaś proszę, aby ewentualnym prośbom w miarę możności uczynili zadość".
     W 1985 roku pisze: „Jeszcze – co do zwrotu >Kolegium Kardynalskie i Rodacy<: >Kolegium Kardynalskie< nie ma żadnego obowiązku pytać w tej sprawie >Rodaków<, może jednak to uczynić, jeśli z jakichś powodów uzna za stosowne".
     Mamy parę pytań w związku z tym tekstem. Po pierwsze, dostrzegamy jakąś ewolucję. Od „Rodacy” poprzez Metropolitę i Radę Główną aż do Kolegium Kardynalskiego. Innymi słowy: od sentymentalizmu do instytucjonalizmu. Po drugie, czy nie za dużo uwagi poświęcił Papież tej sprawie. Po trzecie, gdzie najchętniej życzyłby sobie Papież, żeby złożono jego ciało, zdaniem księdza.
     – Zacznę od tego, że Papież duże znaczenie przypisywał sprawie grobu. Nie zapomnę, żę gdy jego ojciec zmarł w 41 roku, Karol dzień w dzień chodził na Cmentarz Rakowicki na grób ojca, żeby się tam przy nim modlić. Chociaż Cmentarz Rakowicki od ulicy Felicjanek jest odległy.
     Już w późniejszym okresie za jego staraniem przeniesiono prochy matki i brata na Cmentarz Rakowicki do grobowca ojca. W związku z tym myślę, że najchętniej życzyłby sobie, żeby jego ciało spoczęło w tym samym grobowcu, co ojca i matki, brata i siostry. A jeżeli już nie na Cmentarzu Rakowickim, to w katedrze krakowskiej na Wawelu. To z punktu widzenia jego sentymentu.
     A z punktu widzenia jego urzędu, który wykonywał – a był to urząd ogólnoświatowy z siedzibą w Rzymie – doszedł do przekonania, że miejscem spoczynku jego ciała powinna być bazylika Świętego Piotra i podziemia, w których leżą ciała kolejnych papieży.
     – A nie myśli ksiądz, że to byłoby po linii jego sentymentalizmu, jak się ksiądz tym słowem posłużył, żeby ciało spoczęło w bazylice Świętego Piotra, ale serce zostało umieszczone na Wawelu?
     – Moim zdaniem, z pewnością nie. Nie byłoby to po jego linii. To jest zwyczaj nie polski. Chociaż były wyjątki. Po drugie, symbolika tego przedsięwzięcia – to by znaczyło, że „ja musiałem być w Rzymie, ale miłość moja to Polska i Kraków”. A to byłoby również nie po linii naszego Papieża.


     Jest już późno. Ciemność jakby się pogłębiła. Tylko bazylika wciąż świeci jak świeciła ostrym blaskiem, chociaż jest stąd daleko.


KS. MIECZYSŁAW MALIŃSKI