Biblioteka




44.


A my tak razem z pasterzami i Trzema
Mędrcami. Bośmy usłyszeli, że
Zbawca się narodził. Przez
mrok, we mgle, w błocie,
potykając się,
brniemy do Tego, który jest
Światłem. My, którzy jesteśmy


ciemnością, niepewnością, i
rozdarciem, i buntem, aby
nas wybawił od naszego
mroku, od tego co nas
boli, rani, niepokoi, przeszkadza,
z czym sobie rady dać nie możemy. Idziemy


do Niego,
bo chcemy, by się rozżarzył
płomyk światła, który w nas się tli,
żeby nas ogarnął
i wypędził z naszych dusz
mrok, złość i pogardę.


 ***


And so we’re going together with the shepherds and
the Three Wise Men. Because we heard that
the Savior had been born. Through
the darkness, in the mist,
stumbling in the mud,
we wade to The One, who is
The Light. We, with our


darkness, uncertainty,
confusion, defiance, so that
he deliver us from our
dark, our pain,
from everything that hurts us, annoys us and troubles,
from everything we cannot deal with. We are going


to him
because we want that
spark of light to glow,
the spark that flickers in us,
to embrace us
and throw out of our souls
our darkness, anger and contempt.