Biblioteka



81 - 85





81.  Bóg kocha każdego. Jesteś dla Niego ważny. Masz napisany przez Niego swój jedyny i niepowtarzalny scenariusz. I powinieneś go jak najlepiej wypełnić.


*


     God loves every one. You are important to Him Especially for you He has written your unique an unrepeatable screenplay. And you should put it into practice.


* * *


82.  Jeżeli prawdziwie ktoś dobry, jeżeli ktoś prawdziwie mądry, to ludzie o tym wiedzą. Bo mądrość i dobroć promieniuje – życiem.


*


     If someone is truly good, if someone is truly wise, people know it. Because wisdom and kindness radiate with – life.


* * *


83.  Wstaje wcześnie rano. Sprząta, robi śniadanie. Potem wychodzi na zakupy i żeby zobaczyć, co nowego w sklepach. Przychodzi koło dwunastej. Robi sobie obiad, myje naczynia i ucina drzemkę – bo wtedy dobrze się trawi. Z kolei czyta całą gazetę i przerabia sobie sweter. Idzie spać dość wcześnie, bo lubi wstawać „do dnia”.
     Ten plan przedstawiła mi po to, aby mnie przekonać, ze naprawdę nie ma kiedy zająć się chorą staruszką, o co ją prosiłem.


*


     She wakes up early in the morning, she does the housework, prepares her breakfast. Then she goes shopping to see if there is something new. She comes back home at noon. She prepares her dinner, washes the dishes and then she has a nap – to aid digestion. Then she reads a newspaper or she knits her sweater. She goes to bad quite early, cause she likes waking up early. 
     That schedule was to convince me that she really has no time to take care of a sick old lady, which I asked her to do.


* * *


84.  „Niech Pan sobie zażywa te kropelki przed snem, a te proszki  trzy razy dziennie po jedzeniu; ale najważniejszą rzeczą dla pana jest spokój. Byłoby najlepiej, gdyby pan mógł gdzieś wyjechać, oderwać się od dotychczasowego środowiska i zapomnieć o wszystkim…”
     „Proszę wziąć serie tych zastrzyków, a gdy je pani skończy, proszę przyjść znowu. Ale proszę pamiętać, że one pomogą, jeśli się pani nie będzie denerwowała. Nie należy się martwić, trzeba trochę weselej popatrzeć na świat…”
     Na wielu klepsydrach i nagrobkach zamiast napisów: „pozostają w nieutulonym żalu mąż, dzieci, wnuki i synowa”, zamiast „cześć jego pamięci”, zamiast: „najukochańszej matce”, zamiast: „wierni koledzy” – powinno być: „zagryzły ją dzieci”, „wykończył go kierownik”, „dobiły ją plotki”.
     Nie wiem, czy jest świętym, ale wiem, że umie delikatnie zamykać drzwi.


*


     “Take these drops before sleep, and those pills three times a day after eating; but the most important thing is peace and tranquility. It would be good if you could go somewhere, change the place and forget about everything…”.
     “Have a series of these injections, and when you finish it, come back again. But please remember they won’t help, if you upset yourself. You needn’t worry so much, you have to look at everything a little more cheerfully…”.
     Many obituaries and tombstones should have different inscriptions, instead of the common: „husband, children, grandsons and daughter-in-law filled with inconsolable sorrow”, „tributes to his memory”, „to my dearest mother”, „faithful friends”. Instead of those inscriptions there should the following: “her children bitten her to death”, “his boss did him in”, “tittle-tattle killed her off”.
     I don’t know if he is saint, but I’m sure he knows how to close the door gently.


* * *


85.  Gdzie kończy się odpoczynek, a zaczyna się lenistwo?
       Gdzie kończy się stanowczość, a zaczyna upór?
       Gdzie kończy się prawdomówność, a zaczyna się naiwność?
       Gdzie kończy się krytyka, a zaczyna się złośliwość?
       Gdzie kończy się lojalność, zaczyna się pochlebstwo?
       Gdzie kończy się prostota, a zaczyna się brutalność?
       Gdzie kończy się dobroć, a zaczyna się słabość?
       To jest rozdarcie, które stanowi twój chleb codzienny.


*


     Where does rest end and laziness begin?
     Where does consistency end and stubbornness begin?
     Where does sincerity end and naivety begin?
     Where does criticism end and malice begin?
     Where does loyalty end and flattery begin?
     Where does simplicity end and brutality begin?
     Where does kindness end and weakness begin?
     That dilemma is your daily bread.
 


* * *