Biblioteka



O ANOREKSJI, NARKOTYKACH ITP.





O ANOREKSJI, NARKOTYKACH ITP.



   – Jak to, u was w domu nie ma wspólnych posiłków?
   – Nie ma. No bo każdy wychodzi z domu o innej porze i prawie każdy wraca kiedy indziej. Ma w lodówce przygotowane, podgrzeje sobie i zje. 
   – Ale nie ma ani jednego posiłku wspólnego?
   – Jakoś nie ma.
   – A przynajmniej wieczornego? Taka obiado-kolacja.
   – Nie, nie ma. Zresztą nasz dom nie jest wyjątkiem. Gdzie indziej jest podobnie.


* * *


   Narkomania, alkoholizm, palenie papierosów, anoreksja, bulimia to plagi, które gnębią współczesną młodzież, a nawet już dzieci. Jeszcze do tego trzeba dołączyć rozmaite fobie, zahamowania, psychozy, kompleksy.
   Niektórzy mówią: „Dzisiaj gdy młodzi ludzie biorą narkotyki, alkohol, papieros do ręki, wiedzą, co im grozi. Już tyle się na ten temat mówi, pisze, pokazuje, ostrzega, prosi, tłumaczy, wyjaśnia, informuje. A więc sami sobie są winni”.
   A naprawdę, to my jesteśmy winni, nasze domy – zimne, obojętne, puste, nieprzyjazne, gdzie z każdego kąta wieje nuda. Na nie spada odpowiedzialność za schorzenia, które niszczą naszą młodzież, a nawet dzieci. Domy – sypialnie, domy – jadłodajnie, domy – poczekalnie.
   Bo wcześniej czy później pojawi się w takim młodym człowieku tęsknota, by wyrwać się z nudy, z szarzyzny, by zaznać mocnych wrażeń, przeżyć, kolorów, dźwięków, obrazów interesujących, bogatych pomysłów, inicjatyw. Przyjdzie ochota, żeby żyć na pełny gaz, intensywnie, kopiato, doznać radości, nawet strachu, ale żeby w końcu coś się działo. Zrodzi się pragnienie, żeby choć na krótko, żeby choć na chwilę zapomnieć o nudzie, nie patrzeć na obojętne twarze, nie spotykać się z pogardliwym spojrzeniem, nie słuchać głupiego gadania, krytycznych uwag na każdym kroku na swój temat.


* * *


   To, co się odnosi do narkotyków czy alkoholu, to również do anoreksji i bulimii.
   Anoreksja – wstręt do jedzenia. Dziewczęta – laski. Mania odchudzania się. Rozmawiałem z psychologiem pracującym w Austrii. Powiedziała:
   – Jednym z powodów jest laleczka Barbie. Dawniej dziewczynki miały do zabawy lalki z prawdziwego zdarzenia – pyzate, okrągłe, prawdziwe dzieci. Teraz mają Barbie z płaskim brzuchem, wąska w pasie, choć wykształcone pośladki, długonoga, chuda, choć wyraźnie zaznaczony biust. Ideał który można oglądać u modelek na pokazach mody. Dziewczynka, która się bawi taką lalką, kształtuje swoją postać na niej. 
   Dziewczyna po prostu nie je, a przynajmniej je bardzo mało, licząc maniakalnie kalorie. Chętnie używa środków przeczyszczających. Taki sposób odżywiania się prowadzi do wycieńczenia, zaburzeń fizjologicznych, hormonalnych, psychicznych, a czasem do śmierci.
   Bulimia – wilczy głód. To znaczy jeść, jeść i jeszcze raz jeść, w ogromnych ilościach, w nieludzkich ilościach, w potwornych ilościach. To może być gar ryżu, to mogą być ciastka, to może być wszystko. Potem zwymiotować to, co zostało zjedzone.


* * *


   Ale pod tym wszystkim kryje się niezaspokojone pragnienie bycia zaakceptowanym albo przynajmniej zauważonym – przede wszystkim przez rodziców. Inaczej mówiąc – nałogi są spowodowane brakiem akceptacji ze strony tych, od których im (dzieciom, młodzieży) się ta akceptacja należy, od których mają prawo jej oczekiwać. A ponieważ nie otrzymują, stąd frustracja. I stąd sięganie po narkotyki, alkohol, papierosy. Bo wtedy będzie się zaakceptowanym przynajmniej przez podobnych do niego, którzy już narkotyzują się czy palą. Będzie się swoim człowiekiem. Będzie się w grupie, w towarzystwie. Będzie o czym mówić, będzie z kim mówić. Będzie zauważona i akceptowana przez te, które mają też długie nogi, które mają płaski brzuch.


* * *


   A tymczasem powinni usłyszeć wszyscy oni i wszystkie one: „Ale ja cię kocham, choć jesteś taka, jaka jesteś”. To powinna usłyszeć od mamy, od taty, od rodzeństwa, od koleżanki. „Nie jest ważne, że masz krótkie nogi, ile masz w pasie, ile w biodrach, ile w biuście. Kocham cię i już. I opowiadaj, coś robiła cały dzień, bo mnie nie było, bo byłem w pracy. Bo teraz przynajmniej raz na dzień spotykamy się przy kolacji i możemy rozmawiać. I rozmawiajmy jak ludzie szanujący się nawzajem, troszczący się o siebie, starający się nawzajem pomagać sobie na każdym kroku i w każdej sprawie. A więc mów co słychać i jak u ciebie, i co robisz dzisiaj, jakie plany na ten tydzień. A może byśmy wyskoczyli gdzieś na weekend, a przynajmniej zobaczmy, co się dzieje w teatrach, w kinie, w galeriach obrazów. A jak myślisz, może byśmy zaszaleli i poszli gdzieś na pizzę czy na lody. A co z wakacjami, masz pomysł?”.