Biblioteka



MIEĆ TELEWIZOR





MIEĆ TELEWIZOR



   Trzeba nazwać sprawę po imieniu. Środki masowego przekazu dostarczają nam ogromną ilość wiadomości dotyczących nauki, polityki, ekonomii, zagadnień społecznych, gospodarczych. Dostarczają również utwory literackie, muzyczne, teatralne, malarskie, rzeźbiarskie.
   Równocześnie niosą nam pomyje tego świata. Całe chamstwo, brutalność, okrucieństwo, wszystkie zbrodnie, napady, rabunki, oszustwa i gwałty, aberacje, perwersje. Ale podane nie tylko w formie suchej informacji, ale w formie atrakcyjnej sensacji.
   I to za jednym zamachem. Na tej samej stronie gazety czy tygodnika ilustrowanego, jako następny punkt programu telewizyjnego czy radiowego.
   Powiedzmy jeszcze coś więcej – autorzy tych serwisów liczą na naszą ciekawość, na ciemną stronę naszego człowieczeństwa, która szuka takich przeżyć, czeka na nie. I o tym powinniśmy wiedzieć, tego powinniśmy być świadomi. I nie powinniśmy dozwalać, aby manipulowali nami, aby rozhuśtywali nasze ciemne moce.


* * *


   Najchętniej namawiałbym rodziców z małymi dziećmi, ażeby na przykład wyrzucili telewizor z domu. Ale ponieważ wiem, że to jest nierealne, dodaję: trzeba nieustannie wychowywać dziecko do oglądania programów telewizyjnych czy internetowych. Jak również odradzać dziecku czytania takich tygodników, gazet czy książek, które szkodzą jego rozwojowi, które zaśmiecają jego wyobraźnię. Muszą bronić swoje dziecko przed zalewem nonsensów, horrorów, kryminałów. Tak jak przed narkotykami.
   One prowadzą nas w świat ułudy, fikcji, nieprawdy. I od nich, niestety, tylko jeden krok do tego, aby sięgnąć po narkotyki, a przynajmniej po alkohol – bo z ich pomocą przedłuża się ten świat fikcyjny.
   Dlatego jest tak bardzo potrzebna pomoc rodziców, żeby wprowadzali swoje dziecko w prawdziwe życie, które składa się z codziennej pracy, niosącej prawdziwą radość, z drobnych codziennych sukcesów, z drobnych klęsk, które są również ważne. Rodzice powinni nauczyć dziecko, że ważne jest jego życie, że nie wolno tego zatracić, nie wolno żyć życiem seriali telewizyjnych, filmów. Nie wolno się utożsamiać z nimi ani z żadnymi innymi.


* * *


   Dojrzałość to umiejętność wyboru. Pomiędzy dobrem a złem, pomiędzy mądrością a głupotą. Dojrzałość potrzebna jest właśnie, gdy sięgamy po gazetę, tygodnik, książkę, gdy słuchamy radia, gdy otwieramy telewizor, Internet. Dojrzałość jest nam potrzebna, abyśmy brali pełną garścią to, co dobre, to co mądre, wartościowe, prawdziwie piękne w środkach masowego przekazu, a nie rzucali się na tandetę, prymityw, głupotę. Abyśmy umieli się bronić przed złymi programami telewizyjnymi, internetowymi. Abyśmy nie dali się zniszczyć, zeszmacić, gdy połykamy wszystko pod sznurek, jak leci. A przecież trzeba kontrolować się. Kontrolować to, co do nas dochodzi. Wtedy dopiero jesteśmy prawdziwymi ludźmi.


* * *


   Faktycznie, jest to niełatwe, dlatego że zło i głupota przychodzi często w pięknym opakowaniu, na pierwszych stronach, na najlepszych miejscach w gazetach i w tygodnikach, w dobrych godzinach, największej oglądalności telewizyjnej, łatwo dostępne w Internecie. Natrafiamy na nią w luksusowych wydaniach, na kredzie i w kolorze, o dużych nagłówkach. I te formy wołają do nas: „No to jeżeli już tak pięknie wydrukowane, to musi być prawdziwe. Jeżeliby nie było ważne, słuszne, polecenia godne, nie umieszczaliby tego na poczesnym miejscu”. Tak więc przeglądaj i przyglądaj się, przysłuchuj się, myśl, bądź krytyczny. Bo wciąż należy wybierać: „To moje – a to nie moje. Do tego się przyznaję – do tego się nie przyznaję”. Nie wolno brać za prawdę, za dobro wszystkiego, co jest napisane, co mówią, co pokazują. Trzeba wybierać.