Biblioteka



17





       BIBLIA JEST PRZEDE WSZYSTKIM KSIĘGĄ ŚWIĘTĄ



     Pamiętam, jak każdy dzień obrad soborowych otwierała uroczysta ceremonia intronizacji Pisma Świętego. W otoczeniu dwóch akolitów, którzy nieśli palące się świece, szedł biskup, trzymając przed sobą wielki zabytkowy egzemplarz Biblii i kładł go na pulpicie postawionym na środku ołtarza, na którym przed chwilą odprawiana była Msza święta soborowa. Każdy dzień obrad Soboru kończył się ogłoszeniem przez Kardynała Moderatora: depositio Sacrae Scripturae – odniesienie Pisma Świętego. Tak było podczas tego Soboru, tak było podczas obrad wszystkich soborów, jakie odbywały się w Kościele: Ojcowie Soboru radzili wobec Pisma Świętego. To nie jest pusty symbol – to jest świadomość nadprzyrodzonego charakteru Biblii.
     Wydana w popularnej edycji na cienkim papierze, małym drukiem, stanowi niewielką książkę. Z wszystkich książek religijnych, które powstały w kręgu religii starotestamentowej i nowotestamentowej, tylko ten zbiór uważają chrześcijanie za święty.
     Zbiór ten rozbija się na dwie grupy: Stary Testament i Nowy Testament. Pism świętych Starego Testamentu jest 45, Nowego 27.
     Pisma święte Starego Testamentu ułożone są w cztery podgrupy:
     I  Pięcioksiąg Mojżesza, zwany zazwyczaj Prawem. Do niego należą księgi: Rodzaju, Wyjścia, Kapłańska, Liczb, Powtórzonego Prawa.
     II  Księgi historyczne: Jozuego, Sędziów, Rut, 2 Samuela, 2 Królewskie, 2 Kronik, czyli Paralipomenon, Ezdrasza i Nehemiasza, Tobiasza, Judyty, Estery, 2 Machabejskie.
     III  Księgi pouczające: Joba, Psalmów, Przysłów, Eklezjastesa, Pieśń nad Pieśniami, Mądrości, Eklezjastyka.
     IV  Księgi prorockie: Izajasza, Jeremiasza, Lamentacje Jeremiasza, Księga Barucha, Ezechiela, Daniela, Ozeasza, Joela, Amosa, Abdiasza, Jonasza, Micheasza, Nahuma, Habakuka, Sofoniasza, Aggeusza, Zachariasza, Malachiasza.
     Pisma święte Nowego Testamentu ułożone są w trzy podgrupy:
     I  Księgi historyczne: cztery Ewangelie: św. Mateusza, św. Marka, św. Łukasza, św. Jana oraz Dzieje Apostolskie św. Łukasza.
     II  Księgi pouczające: 14 listów św. Pawła: do Rzymian, 2 do Koryntian, do Galatów, do Efezjan, do Filipian, do Kolosan, 2 do Tesaloniczan, 2 do Tymoteusza, do Tytusa, do Filemona, do Hebrajczyków.
     7 listów powszechnych: św. Jakuba, 2 św. Piotra, 3 św. Jana, św. Judy.
     III  Księga prorocka: Apokalipsa św. Jana.
     Niektórych autorów wymienionych pism znamy – zaznaczam, że nazwisko wymienione w tytule nie zawsze wskazuje na autora pisma – w dużej mierze autorzy są nam nieznani. I to w końcu dla nas nie jest takie ważne. Wierzymy, że istotnym autorem Ksiąg świętych jest Bóg. Człowiek piszący był inspirowany przez Boga. Należy to wyjaśnić.
     Pisarz, za jakąś wielką łaską Bożą, dojrzał w sposób absolutny prawdę Bożą i otrzymał, niepojęty dla nas, dar ujęcia tej prawdy na piśmie.
     Gdyby próbować bliżej określić rolę człowieka w powstawaniu Pisma Świętego, to chyba najlepszym słowem będzie: narzędzie. Człowiek był narzędziem w rękach Boga jako twórcy świętego Pisma. Ale będąc narzędziem, pozostał człowiekiem, a więc istotą myślącą i wolną. Bóg swą łaską wpływał na umysł i wolę pisarza tak, że on Go zrozumiał i napisał to, co Bóg chciał. Ta inspiracja Boża była niejednokrotnie tak silna, że pisarz wyraźnie doznawał, iż tego, co mówi, nie mówi od siebie. Zwroty: „to mówi Pan”, „to mówi Bóg Wszechmogący” często napotykamy w tekstach. Oprócz tego napotykamy formy w pierwszej osobie: „ja Jahwe”, „ja Bóg wasz” – sposób wyrażania się, jakiego nie znajdujemy w żadnych książkach religijnych świata. Tam jest opis Boga przez człowieka szukającego, starającego się Go zrozumieć, pojąć – tu sam Bóg mówi do ludzi.
     Ale Bóg nie zniszczył człowieczeństwa pisarza, nie odebrał mu inicjatywy, nie przekreślił jego osobowości. Dla wyrażenia prawd objawionych mu przez Boga pisarz używał całego aparatu wyobrażeniowego i pojęciowego, jaki miał do dyspozycji; posługiwał się alegoriami, przytaczał historyczne fakty, zasłyszane mity i legendy swojego narodu i narodów ościennych, dobierał porównania, układał nowele, przerabiał zdarzenia historyczne na opowiadania dydaktyczne, cytował wiersze, suche fakty.
     Powtarzam: pisarz uchwycił, zrozumiał prawdę Bożą dzięki specjalnej łasce Bożej, lecz poza tym pozostał tym, kim był, ze swoimi pojęciami na temat kosmosu, geografii, historii, fizjologii, obrotów ciał niebieskich, roli Babilończyków czy Egipcjan w ówczesnym świecie politycznym. Ale i w tym układzie ani dla niego, ani dla nas nie jest ważne, czy faraon, który prowadził pościg za odchodzącym do Ziemi Obiecanej narodem wybranym, utonął w Morzu Czerwonym, czy spokojnie umarł w łóżku – tu chodziło tylko o to, że Bóg opiekuje się tym narodem. Nie jest ważne, czy był prorok Jonasz, który wbrew nakazowi Boga nie poszedł głosić Niniwitom pokuty, a jeżeli był, czy go połknęła ryba i jaka – tu chodziło tylko o to, że trzeba być posłusznym nakazom Bożym. W każdym wypadku istotna jest treść religijna tych opowiadań.
     Te Pisma zostały przyjęte przez społeczność wiernych jako natchnione przez Boga. Stały się w krótkim czasie własnością wszystkich. Weszły do oficjalnej liturgii. Były czytane, śpiewane, recytowane. Weszły również w najrozmaitszej formie w życie prywatne ludzi.
     Jak w społeczności starotestamentowej, tak i w chrześcijańskiej Pismo Święte spełniało istotną rolę w kształtowaniu świadomości religijnej.
     Poszczególne pisma natychmiast rozpowszechniły się w Kościele. Ewangelię św. Mateusza, chociaż została napisana po hebrajsku, tylko dla Żydów, przetłumaczono w pierwszym rzędzie na język grecki, aby mogła być czytana przez wszystkich. Również przez wszystkich czytana była Ewangelia św. Łukasza, chociaż ten napisał ją dla pogan, listy skierowane do jednej gminy (np. List św. Pawła do Koryntian), listy skierowane do jednej osoby (np. List św. Pawła do Tymoteusza).
     Tymi tekstami obrastały eucharystyczne spotkania wiernych, które zaczęły odbywać się systematycznie w każdą niedzielę. Fragmenty Pisma Świętego stanowiły część przygotowawczą do istotnego aktu „Łamania Chleba”. Schemat pozostał ten sam co dzisiaj, choć czytania zostały skrócone i ujednolicone w całym Kościele. Poczęto je wyjaśniać i tak powstały kazania: homilie. Teksty święte wyszły poza nabożeństwo ściśle liturgiczne. Dostały się do nabożeństw paraliturgicznych: przykładem „Godzinki”, „Gorzkie żale”. Parafrazowano je w kolędach, pieśniach, literaturze religijnej. Weszły do modlitw prywatnych: „Ojcze nasz…”, „Zdrowaś Maryjo…”
     Pismo Święte, które weszło w nasze życie w tych i wielu innych formach, jest dla nas rzeczywistym źródłem wiary, źródłem objawienia. Czerpiemy z niego Prawdę Bożą. Dzięki niemu stajemy wobec Słowa Bożego, które do nas przemawia.
     Powiedziałem to zdanie w formie stwierdzenia faktu istniejącego i wyczułem w nim całą nieprawdę, gdy chodzi o dzisiejszą rzeczywistość. Tu trzeba by zacząć od: „oby”. Bo bądźmy realistami: ilu wiernych dzisiaj bierze udział w nieszporach, ilu śpiewa „Godzinki”? Jeszcze jeżeli chodzi o „Gorzkie żale” i „Drogę krzyżową”, jest lepiej, choć uczestnictwo w tych nabożeństwach też uważa się za „wyższy stopień doskonałości”.
     I naraz staję po tym krytycznym przeglądzie przed wnioskiem zupełnie szokującym: Pismo Święte, dzieło bez żadnego precedensu, jedyne w swoim rodzaju w naszej rzeczywistości, jest przez nas, dla których było również pisane, ignorowane. Absurd sam w sobie. Coś jak najbardziej sprzecznego z planami Bożymi. Przecież nie można sobie wyobrazić życia prawdziwie religijnego bez oparcia się na tym, co Bóg przeznaczył na źródło naszego uświęcenia.
     Ale zastrzegam się, że nie chcę cię zachęcać do kupienia nowego egzemplarza Pisma Świętego Nowego Testamentu, dla odmiany w jakimś nowym tłumaczeniu, albo Nowego i Starego w jednym egzemplarzu. Po prostu dlatego, że w twoim domu jest na pewno parę jego egzemplarzy, jakie zebrały się w rozmaitych okolicznościach. Są, tylko popytaj, poszukaj i zacznij czytać.
     Kiedy?
     Spróbuj czytać codziennie fragment Ewangelii. Chociażby w ten sposób: po położeniu się do łóżka przeczytaj kolejny urywek. Jeżeli nie, to przynajmniej jedno zdanie, np. w miejscu, gdzie ci się tekst otworzy.
     Niech przed zaśnięciem będzie to ostatnia książka w twojej ręce. Książka napisana przez Boga dla ciebie.