Biblioteka



22





       CO NAPISALI O JEZUSIE JEGO UCZNIOWIE



     Batalie o istnienie historycznego Jezusa stoczono w XIX wieku. Stworzono wiele teorii. Według jednej z nich – najbardziej strawnej – istniał człowiek Jezus, wybitnie mądry, o szerokich horyzontach myślowych, który potrafił wyzwolić się spod ciśnienia opinii, zwyczajów, przekonań fanatyków żydowskich, zwłaszcza faryzeuszów. Umiał patrzeć krytycznie na rzeczywistość palestyńską i miał odwagę wystąpić w obronie narodu przeciwko warstwom kierowniczym. Starał się też ludziom pomagać w ich niedoli fizycznej: umiał leczyć. To zyskało Mu dużą popularność, zwłaszcza wśród najbiedniejszych. Niestety nie był dyplomatą. Znienawidzili Go zarówno faryzeusze, jak i ich przeciwnicy: saduceusze, i doprowadzili do skazania Go na śmierć.
     – No tak, mniej więcej zgadza się – mówili chrześcijanie.
     – Wcale się nie zgadza, bo ani Jezus nie zmartwychwstał, ani żadnych cudów nie działał. Dopiero po Jego śmierci narosły legendy wokół Jego osoby, pełne cudownych zdarzeń. Mówiły o cudownym Jego narodzeniu się, o cudach, jakie czynił podczas swojej pracy nauczycielskiej: uzdrawianie chorych, wskrzeszanie umarłych, rozmnażanie pokarmu. Ten mit wokół Jego osoby rósł, zapożyczał wiele z religijnych mitów narodów ościennych, zwłaszcza Persów.
     – Nic podobnego.
     – Na jakiej podstawie: nic podobnego?
     – Tradycja Kościoła nam to przekazała.
     – Tradycja Kościoła nie może być uznana za naukowy argument.
     – Fragmentami Tradycji są Ewangelie, Dzieje Apostolskie, Listy Apostolskie.
     – Ewangelie zostały napisane w końcu II wieku. Do tego czasu fakty obrosły legendami.
     – Skąd znowu! Pierwsze trzy: św. Mateusza, św. Marka i św. Łukasza w połowie I wieku: około roku 60, a św. Jana około roku 100.
     – Wcale nie. Żadnej ewangelii nie napisał prawdziwy św. Mateusz, św. Łukasz czy św. Jan. Pod te imiona podszyli się anonimowi pisarze z końca II wieku, którzy spisali mit o Jezusie wydumany przez wielbicieli Mistrza z Nazaretu.
     To była hipoteza, której słuszność trzeba było udowodnić albo obalić. Rozpoczęła się żmudna praca Uczonych chrześcijańskich i niechrześcijańskich. Trzeba było stwierdzić naukowo, czy istniał Jezus Chrystus: czy jest On postacią historyczną.
     Żniwo poszukiwań było zaskakujące: znaleziono prawie 2500 manuskryptów Ewangelii w samym tylko języku greckim. Z nich około 40 ma ponad 1000 lat. Odnaleziono liczne przekłady Ewangelii na różne języki. Niektóre z nich okazały się starsze aniżeli greckie. Prawdziwym wydarzeniem stało się odnalezienie fragmentu przekładu Ewangelii z III wieku na język koptyjski. To było coś. Przez dość długi czas nie można było znaleźć wcześniejszych tekstów. Nie należy się temu dziwić: pisano na papirusie. Taki np. list św. Pawła do Rzymian mógł się zmieścić na zwoju długości 2-3 metrów, a cóż dopiero Ewangelie. A przecież nie przepisywano na to, ażeby przechowywać w muzeum. Zwoje służyły wiernym, podawano je sobie z rąk do rąk – papirus jest kruchy, a i czas zrobił swoje. Dopiero w III wieku zaczęto pisać na materiale trwalszym: na pergaminie, którego karty zszywano podobnie do naszych książek. Mamy dwa takie egzemplarze z IV wieku w Bibliotece Watykańskiej: Kodeks Watykański (Vaticanus) i Kodeks Synajski (Synaiticus).
     Wreszcie „wybuchła bomba”: prof. L. A. Muratori znalazł w Bibliotece Ambrozjańskiej w Mediolanie papirus pochodzący z roku ok. 180. Zawierał on spis Ksiąg wchodzących w skład Pisma Świętego Nowego Testamentu z dokładnym wymienieniem autorów. Dla przykładu przytoczę fragment dotyczący Ewangelii św. Łukasza: „Trzecia księga Ewangelii według św. Łukasza. Gdy po wniebowstąpieniu Chrystusa Paweł zabrał ze sobą Łukasza lekarza, jako obznajomionego z prawami, ten spisał jego naukę pod swoim imieniem. Sam jednak Pana nie widział, ale spisał wszystko według możliwości, zaczynając od narodzenia Jana”.
     To była rewelacja, bo jeżeli około roku 180 podaje się oficjalnie spis ksiąg świętych, innymi słowy ksiąg, które społeczność uznawała jako natchnione od Boga, to znaczy, że ten fakt istniał od dawna.
     Następnego ważnego odkrycia dokonano w roku 1935. W Bibliotece Rylandsa w Manchesterze odnaleziono papirus zawierający wyjątek z Ewangelii św. Jana: rozmowę Jezusa z Piłatem. Pochodzi on z roku 130, z Egiptu. A więc Ewangelia napisana w Małej Azji jest znana około 130 roku w Egipcie! I to właśnie ta Ewangelia, której powstanie przesuwano najdalej, do której miano najwięcej zastrzeżeń.
     Równocześnie prowadzono poszukiwania jakichś cytatów, wzmianek na temat Ewangelii w pismach Ojców Kościoła, apologetów i najstarszych pisarzy chrześcijańskich. Plon i tutaj był obfity. O Ewangeliach pisze wyraźnie około roku 200 Klemens Aleksandryjski w Zarysach. W 180 roku mówi o nich również św. Ireneusz w rozprawie Przeciw heretykom. Cytaty z Ewangelii znajdują się w Apologii św. Justyna, męczennika z połowy II wieku. O autorstwie św. Jana pisze św. Ireneusz, uczeń św. Polikarpa (+ 155 r.), który z kolei był uczniem św. Jana: „wreszcie Jan, uczeń Pana, ten, który spoczywał na piersi Jego, także wydał Ewangelię ze swego pobytu w Efezie, w Azji”. Nie dość na tym: około 120 roku Papias z Hierapolis pisze dzieło w pięciu księgach: Wyjaśnienie mów Pana, w którym omawia szczegółowo Ewangelie. Między innymi pisze: „Mateusz spisał słowa Pańskie w języku hebrajskim. To zaś powiedział prezbiter Marek, który był tłumaczem Piotra, spisał dokładnie wszystko, co przechował w pamięci, ale nie w tym porządku, w jakim po sobie następowały słowa i czyny Pańskie. Ani bowiem Pana nie słyszał, ani nie należał do Jego orszaku i tylko później, jak się rzekło, był towarzyszem Piotra”.
     Przy tych ogromnych pracach naukowych nad Ewangeliami stosunkowo łatwo potwierdzono, że autorem Dziejów Apostolskich jest św. Łukasz, zgodnie z tym, co utrzymywała Tradycja chrześcijańska, jak również, że autorem większości listów św. Pawła jest sam św. Paweł. Dzisiaj, poza Listem do Żydów, który na pewno nie był pisany przez św. Pawła, kwestionuje krytyka tylko autorstwo 2 Listu do Tesaloniczan i Listu do Efezjan. (Kwestionowanie autorstwa św. Pawła nie jest, oczywiście, jednoznaczne z kwestionowaniem natchnionego charakteru tych ksiąg Pisma Świętego. Szerzej o tym – w rozdziale Skąd wiemy, że Pismo Święte jest święte.)
     A przecież listy św. Pawła, z których kilka powstało wcześniej aniżeli Ewangelie (św. Paweł pisał je między 51 a 66 rokiem), wymieniają główne fakty z życia Jezusa, odpowiadające zresztą zawartym w Ewangeliach. Wymienię dla przykładu najważniejsze: „Pan Jezus tej nocy, w której był wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy łamał i rzekł: Bierzcie i jedzcie, to jest ciało moje, które za was będzie wydane…”, „Podałem wam, że Chrystus umarł za grzechy nasze i że był pogrzebany, i że zmartwychwstał trzeciego dnia według Pisma, że ukazał się Kefasowi, a potem jedenastu. Potem widziało Go jednocześnie więcej niż pięciuset braci, z których wielu żyje dotychczas, a niektórzy pomarli”.
     Kończąc, możemy postawić następujący wniosek: dokumenty chrześcijańskie dają nam pewność, że Jezus Chrystus, Syn Boży, jest postacią historyczną.