Biblioteka



15






SKŁONNOŚĆ DO ZŁA



Dlaczego tyle znaków drogowych


     Wśród filmów archiwalnych ze Zbyszkiem Cybulskim widziałem kiedyś uroczy, mimo wielu niedociągnięć, film: Do widzenia, do jutra. Jest tam jednak niemiła scena w jednym z kościołów gdańskich, jeszcze nie w pełni odremontowanym po zniszczeniach wojennych. Bohaterowie filmu, zwiedzając kościół, na swój sposób „wygłupiają się”. Na to reagują trzy stare w czerń ubrane kobiety, piekielnie brzydkie, i robią im awanturę.
     W tej scenie krył się podtekst: przeciwstawianie swobody, niefrasobliwości, naturalności życia – chrześcijaństwu: pełnemu zakazów, zaprzeczeń i pokuty. Oczywiście, problem w filmie został przerysowany, ale z podobnym ujęciem z pewnością spotykasz się nieraz.
     Posługując się porównaniem, można by powiedzieć, że postawa pierwsza to jazda samochodem na pełnym gazie, bez zwracania uwagi na to, co dzieje się na szosie. Na pewno wygląda to bardzo pociągająco, na pewno porwie za sobą wielu, zwłaszcza młodych ludzi, bo to „zerwanie z drobnomieszczaństwem”, „z konwenansem”, „z przesądami”. Jeżeli jednak chcesz być konsekwentny, to popatrz, jak to dalej będzie wyglądało. Wcześniej czy później taki kierowca pozabija ludzi, a sam „zawiesi się” na drzewie, w najlepszym razie wyląduje w rowie.
     Etyka chrześcijańska stawia na drodze życia ludzkiego szereg znaków ostrzegawczych właśnie po to, abyś nie wylądował w rowie albo żeby cię nie musiano zdejmować z drzewa. „Ograniczaj szybkość”, „uważaj, zakręt”, „uważaj, dziury w nawierzchni”, „uważaj, przejazd kolejowy”, „uważaj, szkoła – i dzieci mogą wybiec” – wciąż „uważaj”.
     To stanowisko etyki chrześcijańskiej wynika z realnej oceny ludzkiej natury, skłonności człowieka do egoizmu: Rozum nasz nie ma potrzebnej jasności poznania; wola nie jest porwana dobrem ani dostatecznie przestraszona grożącym złem, by móc trafnie decydować; uczucia wyrywają się do tego wszystkiego, co może dać doraźną przyjemność, niezależnie od dalszych konsekwencji.
     To jest tak, jakby na świat zeszła mgła, a ty jedziesz w tej mgle. Niewiele widać. To, co widać, jest szare: dobro nie porywa. Stąd sięganie po każdą przyjemność, nawet jeżeli jest krzywdą, bo zresztą skutków jej nie widać dokładnie (ciągle mgła). Kłamstwo, które uratuje tylko na pięć minut, kradzież upragnionego drobiazgu, zdrada powierzonej tajemnicy, aby błysnąć przed otoczeniem, wybór zabawy zamiast pracy, postawienie na swoim wbrew nakazom rodziców. To dopiero potem wraca fala zła. Ale wtedy jest już za późno.
     I dlatego nie dowierzaj swoim zachciankom, popędom, pomysłom, ale kontroluj je, sprawdzaj, patrz pilnie na Przykazania: „znaki informacyjne, ostrzegawcze, zakazu i nakazu”. Wtedy na pewno nie wylądujesz w rowie, nikogo nie przejedziesz.