Biblioteka



16






WADY GŁÓWNE



Remont


     Stajesz przed dobrym obrazem i stwierdzasz: arcydzieło. Fakt nie ulega dla ciebie wątpliwości. Rysunek, kolor, kompozycja. Jesteś zachwycony. Mówi do ciebie prostotą linii, oszczędnością w szczegółach, głębią wyrazu.
     Dobry silnik samochodowy. Słuchasz, jak szumi pod maską. Chcesz się przekonać, jak równo idzie? Nalej szklankę wody do pełna i postaw na błotniku. Bądź spokojny. Kropla nie spadnie.
     Dobra drużyna piłkarska. Zespół zgrany, twarda obrona, szybki atak. Zdaje ci się, że grają przypadkowo, od niechcenia. Nie widać u nich jakiejś wyraźnej metody. Ale każdy wychodzi na pozycję, gdzie być powinien. Mają bezbłędne podania. Widać u każdego z nich idealne opanowanie piłki.
     Dobry człowiek. Za którym się tęskni. Którego spojrzenia się oczekuje. Ma w sobie jakiś nieokreślony urok. Czym bierze? Trudno powiedzieć. Jest naturalny, prosty. Ma w sobie dużo jakiegoś słońca. Przeanalizuj. Z pewnością opanowany – ale nie „ciepłe piwo”. Budzi szacunek, ale bez wynoszenia się nad innych. Mówi prawdę, ale bez naiwności. Nie jest skąpy, ale i nie rozrzutny.
     A czasem staniesz przed obrazem i chociaż nie jesteś fachowcem, nie podoba ci się. Niby dobry, ale coś w nim jest, co ci przeszkadza. – Dobry samochód, zdawałoby się, że cicho, dobrze pracuje, ale jest jakiś lekki, niepokojący stuk. – Drużyna byłaby dobra, gdyby nie ten prawy łącznik. Źle biega, kopie – byle do przodu. – Tak, to byłby cudowny człowiek, tylko kłamie. Nie uwierzyłbyś, ale sam go na tym złapałeś. Jest ci to tak przykre, że aż boli. Jest miły, sympatyczny, towarzyski, tylko nigdy nie można poważnie liczyć się z tym, co mówi.
     A jak jest u ciebie? Może powiesz: „Właściwie to szkoda gadać. Tak między nami mówiąc, wszystko jest źle. Jak w starym silniku, który stuka, kicha, zacina się, kompletnie rozregulowany”.
     Być może. Ale bądź spokojny, remont jest zawsze możliwy. Różnica między tobą a silnikiem polega również na tym, że w silniku, gdy jedno naprawisz, drugie musi czekać. Tymczasem jeżeli ty weźmiesz jakąś swoją wadę za przedmiot specjalnej troski, to podciągniesz się na całej linii.
     Ale co może w tobie szwankować? Oczywiście bazą wszystkich wad jest egoizm. Aby się nie zgubić w gąszczu wad, które z niego wyrastają, porządkujemy je według tzw. wad głównych, błędnie nazwanych grzechami głównymi. Jest ich siedem. Są źródłem wszystkich innych wad.
     P y c h a  – „Ja pana nauczę. Pan nie wie, z kim pan ma do czynienia”. Innymi słowy: pożądanie własnego wywyższenia. Chęć zwrócenia na siebie uwagi doprowadza do wielu wykroczeń; są to np. kłamstwo, obmowa, upór, próżność.
     Ł a k o m s t w o  – „Ja kocham jeść” i
     n i e c z y s t o ś ć  – jest to przywiązanie do przyjemności cielesnych. Z nich wypływa skłonność do wygodnictwa.
     C h c i w o ś ć  – „grunt to forsa” – czyli przywiązanie do dóbr materialnych. Polega na braku umiarkowania w zdobywaniu bogactw. Z nią łączy się skąpstwo, które jest brakiem umiarkowania w posiadaniu bogactw. Skłania człowieka do wszelkiego typu oszustw, nieuczciwości, kradzieży.
     L e n i s t w o,  a raczej niechęć do wypełniania obowiązków  – „Lubię patrzeć, jak inni pracują”. Znakiem zdradzającym często tę wadę jest smutek albo zły humor. Wynika on ze zniechęcenia się trudnościami związanymi z pełnieniem obowiązków. Stąd też wypływa wiele zaniedbań, jak nieposłuszeństwo, marnowanie czasu.
     Z a z d r o ś ć  – czyli smutek spowodowany sukcesami, osiągnięciami, powodzeniem bliźniego. Skłania do potwarzy, intryg, zniewag, zdrady.
     G n i e w l i w o ś ć  – skłonność do gniewu. Skłania do złorzeczeń, mściwości prowadzących aż do największych zbrodni.
     Którą z tych wad ty znasz najlepiej?