Biblioteka



20





R O Z T R O P N O Ś Ć



UMIEJĘTNOŚĆ PRZEWIDYWANIA


Gra, która nazywa się życiem


     To było dość dawno, na jakichś wakacjach. Kolega zaproponował mi zagranie w szachy. Niestety, nie umiałem. Ale powiedziałem mu: „Pokaż mi, jakie ruchy wykonują poszczególne figury, i możemy grać”. Ponieważ padał deszcz i nie bardzo było co robić, zgodził się na moją propozycję. Początkowo myliłem laufra z wieżą, zapominałem, jak się porusza królówką, ale wkrótce i z tym dałem sobie radę. Przegrałem raz, drugi i trzeci i wciąż nie dostrzegałem problemu. Przegrane składałem na karb słabej orientacji w prowadzeniu poszczególnych figur. Aż wreszcie zrozumiałem, że tu chodzi o coś więcej, bo mimo opanowania zasad gry dostaję systematyczne lanie. Zaczęło mi świtać w głowie, że trzeba mieć jakiś „sposób gry”, jakąś metodę, aby wygrać. Próbowałem po omacku. Wychodziłem np. wszystkimi pionkami w pole albo próbowałem przeciwnie: pozostawiałem jak największą ich ilość nieruszonych. Rzucałem wszystkie figury do akcji, grałem tylko prawą stroną, opierałem całą grę na wieżach, skupiałem się na biciu figur przeciwnika. Wciąż nie miałem efektu, ale teraz mi nawet o niego nie chodziło. Cieszyło mnie, że  z a c z ą ł e m  g r a ć.  Dostrzegłem problem gry. Dostrzegłem, że nie wystarczy znać teoretycznie zasady gry, trzeba nabyć praktyczną umiejętność i umieć wyczuć, które z nich w danej sytuacji stosować. Trzeba mieć plan ogólny rozegrania partii i trzeba umieć rozgrywać sytuacje szczegółowe.
     Wiesz dobrze, że nie chodzi mi tu o rozważania na temat szachów, tylko o życie. Życie ma swoje prawa, które ty musisz poznać w sposób praktyczny. Musisz mieć zarówno plan ogólny „rozegrania” swojego życia, jak również musisz umieć praktycznie rozgrywać je w detalach.
     Poza tym chcę ci zwrócić uwagę na jeden moment w obrazie gry w szachy, moment, który jest również charakterystyczny dla życia: nieodwracalność; to znaczy, gdy grasz „naprawdę”, nie możesz po dokonanym błędnie ruchu powiedzieć: „Przepraszam bardzo, ja chciałbym inaczej, pomyliłem się, cofam ten ruch”. Zrobiłeś ruch, przepadło! Mogłeś zastanowić się przedtem, teraz już za późno. Nie możesz po przegranej grze powiedzieć: „Nie uznaję jej, grajmy jeszcze raz”.
     Dlatego teraz o to jedno cię proszę: Nie podejmuj w życiu żadnej decyzji – ani dużej, ani małej – bez zastanowienia. Innymi słowy: bądź świadomy tego, co robisz, zdawaj sobie sprawę z tego, co robisz, bierz odpowiedzialność za każdy swój czyn. Jeszcze wyraźniej: tylko wtedy czyn jest twój, tylko wtedy ty jesteś prawdziwym człowiekiem. To jest początkiem i końcem sprawności, która nazywa się roztropnością.
     Jeżelibyśmy popatrzyli jak gdyby „od góry” na charakter człowieka, spostrzeżemy, że czynnikami, które zapewniają mu jednolitość, są sprawiedliwość i miłość, wyznaczające naczelny cel życia. Natomiast roztropność wiąże niejako poszczególne sprawności „od dołu”. Dzięki niej w aktualnym, praktycznym działaniu dobieramy i zastosowujemy środki najlepiej odpowiadające postanowionemu przez nas celowi. Roztropność jest już wolna od teoretyzowania. Zadaniem jej jest pokierowanie wykonaniem całego zamierzonego przedsięwzięcia.
     Można mówić o składnikach albo raczej o warunkach nabycia i dobrego funkcjonowania roztropności.
     Przede wszystkim będzie to pamięć, przechowująca doświadczenia przeszłości, potrzebne dla właściwego pokierowania postępowaniem obecnym.
     Dalej – zmysł rzeczywistości umożliwiający dobre rozeznanie w konkretnej sytuacji, w której żyjemy i działamy. Jest on zaprzeczeniem życia „w oderwaniu” albo życia przeszłością.
     Chęć uczenia się, czyli ciągła chęć rozwoju, znajduje wyraz w dynamizmie umysłu, przeciwstawiającym się postawie zamkniętej (w sensie „już wszystko wiem, nikt mi niczym nie może zaimponować”).
     Domyślność jest to umiejętność wyciągania wniosków na podstawie szczegółowych, nawet drobnych danych.
     Trzeba też wymienić zdrowy sąd, czyli umiejętność prawidłowego rozumowania, zdolność przewidywania możliwych przeszkód w realizacji zamierzonego przedsięwzięcia i przygotowania odpowiednich środków zaradczych
     – i wtedy mamy całość tej sprawności, którą nazywamy roztropnością, a która nam pomoże pokierować naszymi krokami życiowymi.