WIELKANOC
Ale zmartwychwstał. Bo nie mógł nie zmartwychwstać. Mądrość Boża nie mogła być przekreślona przez głupotę ludzką. Prawda nie mogła być zastąpiona przez kłamstwo. Nienawiść nie mogła zwyciężyć miłości. A więc zmartwychwstał. Wskrzeszony przez Ojca. Aby potwierdzić prawdę Ewangelii: że Bóg kocha wszystkich, których stworzył. Nie tylko Żydów, ale i pogan; nie tylko bogatych, ale i biednych; nie tylko zdrowych, ale i chorych; nie tylko sprawiedliwych, ale i grzeszników.
Zmartwychwstały ukazywał się swoim uczniom – tym, którzy pouciekali w chwili próby. Bo przecież On przebaczył im ich słabość. Nie odwołał niczego, co do nich powiedział. Również i ich wybraństwa. Do Piotra, który Go się zaparł, nad jeziorem Galilejskim mówi: „Czy miłujesz Mnie więcej niż ci? Paś owce moje, paś baranki moje”. A do apostołów: „Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody”.