Biblioteka




 


świętość codzienna


 



Czym jest świętość?



To jest inne słowo określające miłość.



Czy więc ten, kto kocha, jest już świętym?



Tak.



Jaka więc jest miara świętości?



Miara miłości.



Jeśli słyszymy wezwanie „świętymi bądźcie”, to znaczy…



Kochajcie.



Ale w takim razie świętym się jest, czy świętym się staje?



Oczywiście, że świętym się staje.



Czy cierpienie związane z miłością i radość związana z miłością to nieodzowne czynniki świętości?



Tak. Radość jest ściśle związana ze świętością. Jest kwiatem miłości, mówiąc poetycko. Cierpienie nie jest nieodzownym czynnikiem świętości. Cierpienie jest nieodzownym czynnikiem człowieczeństwa. To nie jest specyfika świętości, lecz specyfika człowieczeństwa. Conditio sine qua non naszego człowieczeństwa, bo przez cierpienie my dorastamy. Ale to jest osobny problem.



Co należy uczynić, aby stać się doskonałym?



Nie da się odejść od miłości, gdy mówimy o świętości. Nie da się nie przełożyć świętości na miłość. Trzeba lepiej rozumieć pojęcie miłości. Tylko tyle. A więc nie trzeba odchodzić od miłości, aby się zastanawiać nad świętością, tylko trzeba rozbudować i głębiej przeanalizować pojęcie miłości.



Czy takie rozumienie nie staje się zbyt niebezpieczne? Myślę o sytuacji, gdy ktoś nie jest w stanie ocenić swojej miłości. Wówczas trudno mu określić punkt, w którym znajduje się na drodze do świętości…



Tylko skala miłości jest skalą świętości. Oczywiście, gdy mówimy o miłości, mówimy o tym, że trzeba przybliżyć się do tego pojęcia. Trzeba przeanalizować sprawę – kogo kochamy? Należy przyjrzeć się miłości wobec Boga, wobec ludzi, samego siebie, przyrody – całego mojego otoczenia. To jest wszystko, bo miłość ogarnia całe nasze życie. Tylko trzeba to dostrzec. Mówiąc o świętości, należy iść drogą analizy miłości, wówczas wszystko jest zrozumiałe.



Żyjemy w trudnych czasach, w których nie brakuje sceptyków powątpiewających, czy w ogóle można dzisiaj żyć miłością, a więc, czy można osiągnąć świętość…



Miłość do siebie samego to niezbędna podstawa, żeby kochać bliźniego. Tak mówi nam przykazanie: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego (Mt 22,39). Należy się zastanowić nad miłością do siebie samego i potem do naszego bliźniego – inny porządek jest niebezpieczny. A więc gdy poważnie podejdziemy do rzeczywistości, jaka jest miłość, to wtedy zrozumiemy, że nie ma tu zawirowania ani nieporozumienia; wszystko zbudowane jest właściwie. Innymi słowy, że wielkością naszej świętości jest miłość.



Czy świętym może zostać każdy?



Tak wierzący jak niewierzący, albo lepiej tak zwany niewierzący. Każdy człowiek może zostać świętym, bo ten, kto kocha, jest już i wierzącym…


Świętych jest więcej, niż nam się wydaje. Świętymi napełniony jest cały świat. Każda matka, ojciec, dziecko, dziadek, babcia, którzy wypełniają swoje zadania tak, jak wypełniać powinni. Każdy pracownik wykonujący solidnie, twórczo swoje obowiązki może przemienić życie w niebo. Bo niebo to nie jest stan, który zacznie się po naszej śmierci. Ono zaczyna się już tutaj. Jeżeli tu, na ziemi, nie potrafimy cieszyć się tym, co określamy słowem miłość, to znaczy, że jeszcze nie dorośliśmy do nieba…