WTOREK 2 XI
DZIEŃ ZADUSZNY
WTOREK
DZIEŃ ZADUSZNY
(2 listopada)
Hiob: Hi 19
Lecz ja wiem, wybawca mój żyje. Na ziemi wystąpi jako ostatni.
Psalm: Ps 27
O jedno tylko proszę Pana i o to zabiegam,
żebym mógł zawsze przebywać w Jego domu,
przez wszystkie dni życia.
Paweł: 1 Kor 15
Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności.
Ewangelia: Łk 24
Tamci rzekli do nich: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał”.
Rozważanie:
Pan Bóg tak już to wymyślił, że nie mamy świadomości własnej śmierci. Pan Bóg tak to już urządził, że myśl o własnej śmierci nie prześladuje nas z minuty na minutę, z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok. Nie mamy poczucia śmierci. Nawet gdy padają wokół nas znajomi, przyjaciele, ludzie z rodziny, to po chwili się otrzepujemy i w dalszym ciągu żyjemy tak, jakbyśmy byli nieśmiertelni, jakby nas śmierć w ogóle nie dotyczyła.
To nie jest fałsz. Bo my jesteśmy nieśmiertelni.
To tylko ciało opadnie z nas jak zniszczona szata. Ale my żyć będziemy nadal.
Poezja:
Panie nasz, więcej niż sprawiedliwy,
Przebaczający zapomnieniem winy…
Nie bądź nam Sędzią – lecz bądź pobłażliwy!
Zbyt nieszczęśliwe są Twoje złe syny.
L. Staff, O sprzyjanie nie znającym cnoty