Biblioteka


XIII NIEDZIELA ZWYKŁA



XIII NIEDZIELA ZWYKŁA

„Prosił usilnie”

     Każdy musi sobie odpowiedzieć: Za kogo więc uważam Jezusa? Za cudotwórcę? Uzdrowiciela? Człowieka mądrego, myśliciela, nauczyciela? Trochę rewolucjonistę – albo całkiem rewolucjonistę? Za proroka? Wieszcza? Mistrza – chociażby w sensie guru? Ale i za brata, który żył tak jak każdy z nas, pracował i był zmęczony, spał twardym snem, aby nabrać sił. Był głodny i z radością karmił się chlebem. Był spragniony i pił wodę ze studni.
     A może masz Go za kogoś więcej: za świętego, za kogoś nie z tej ziemi, nie z tej planety, za zesłanego nam z nieba, obdarzonego Boską wszechmocą i wszechwiedzą.
 

* * *

     Kim jest dla ciebie? Co o Nim myślisz? Jak Go traktujesz? Jak Go w głębi duszy nazywasz? Czym są dla ciebie Jego słowa, które słyszysz w czasie Mszy świętej? 
     Czym jest dla ciebie Jego Ewangelia? Życiorysem? Zbiorem przypowieści, poradnikiem życiowym, pobożną literaturą? Pełnią prawdy życiowej? A może tylko cząstką prawdy? Bo niektóre tezy Jego przyjmujesz, a niektóre przechodzą mimo twoich uszu.
     Czy możesz powiedzieć, że jest twoim Zbawicielem? Czy ratuje cię od bezsensu, od rozpaczy? Czy nadaje sens twojemu życiu? Rozjaśnia je? Czy Mu wierzysz? Czy Mu wierzysz w chwilach powodzenia, gdy się wszystko dobrze układa, gdy zdaje ci się, że to, co On mówi, sprawdza się realnie w twoim życiu? Czy Mu wierzysz w okresach klęsk, kiedy przychodzą na ciebie niepowodzenia, choroby, słabości, starość. Gdy coraz bardziej zbliża się śmierć. Czy Mu wierzysz, że jest życie wieczne, o którym On wciąż mówił. Że idziesz ku niemu, tak jak On szedł. 
     Czy będziesz umierał, tak jak On umierał, ze słowami: „Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mojego”. Będąc pewnym, że nie giniesz, ale wchodzisz w nowe, pełne życie. Czy tak wierzysz w Niego?