XXVII NIEDZIELA ZWYKŁA
„Jako dzieci”
Co to znaczy: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie, do takich bowiem należy królestwo Boże”. Co to znaczy: „do takich należy królestwo Boże”?
Co to znaczy: „Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”. Co to znaczy „kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko”?
Pod jakim względem się trzeba odmienić? Co trzeba ze siebie zrzucić, czego nabrać, żeby stać się jak dziecko? Co trzeba ze siebie usunąć, co trzeba w sobie obudzić, żeby stać się jak dziecko.
A poza tym: Przecież dziecko nie jest ideałem moralności. Dziecko potrafi być uparte, nieznośne, zazdrosne, potrafi kłamać, przezywać, bić, kraść, oszukiwać.
* * *
Każdy był dzieckiem. Mamy do tego czasu wrócić – myślą, intuicją, odczuciem…
A powrócić do swojego dziecięctwa, to stać się znowu wrażliwym, znowu prostym, znowu ciekawym życia, świata.
* * *
– Mamo, skąd się wziąłem?
– Gdzie jest teraz babcia, która umarła?
– Gdzie jest niebo?
– Skąd wiesz, że Pan Bóg jest, skoro Go nie widać?
– Ja nie chcę mieć już pięciu lat. Nie chcę być taki stary.
– A nasz kotek też pójdzie do nieba?
Dziecko niewątpliwie potrafi z pełną jasnością stawać przed podstawowymi pytaniami naszego bytu. O które nam, dorosłym, coraz trudniej. Bo z biegiem czasu skupiamy się coraz bardziej na codzienności, na rzeczach, na interesach. I już nie mamy na takie tematy ani czasu, ani siły, ani ochoty.