Biblioteka


BOŻE CIAŁO



BOŻE CIAŁO
UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA

Ewangelia:                                                                     Mk 14
A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: „Bierzcie, to jest Ciało moje”. Potem wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie dał im, i pili z niego wszyscy. I rzekł do nich: „To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. Zaprawdę, powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę nowy w królestwie Bożym”.

Mówią Święci:
Zróbmy z ziemi niebo. Okażmy tym sposobem poganom, jakich dóbr są pozbawieni. Gdy bowiem zobaczą, jak piękny żywot prowadzimy, ujrzą sam obraz królestwa niebieskiego. Gdy bowiem widzieć będą, że nie podlegamy gniewowi, złym żądzom, zazdrości, chciwości, że wszystkie inne cnoty spełniamy, wtedy powiedzą: jeżeli chrześcijanie tu są aniołami, to czym będą oni, gdy ten świat opuszczą? Jeżeli tu są przechodniami i tak jaśnieją, to jakimi się staną, gdy swoją ojczyznę odzyskają? Tym sposobem i oni staną się lepszymi, a słowo Boże rozchodzić się będzie nie mniej szybko niż za czasów apostołów.
                                                                                 Św. Jan Chryzostom (+407)

Psalm:                                                              Ps 116 B
Czym się Panu odpłacę
za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego świętych.
Jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany.

Rozważanie:
Boga nie wolno zamykać w zakrystii.
Dzieła Boga Ojca nie można ograniczać do stworzenia, dzieła Syna – do śmierci krzyżowej, dzieła Ducha – do łaski w sakramentach.
Każdy dzień i każda noc, wszystko dobre, mądre, piękne, co ludzie tworzyli i tworzyć będą – jest Jego dziełem.

Poezja:
Chciałbym otwierać dziś serce,
Jak wiosennego rana
Otwiera bramy kościoła
Ręka zakrystyjana.

Chciałbym, ażeby promienie
Rozbudzonego świata
Wpływały w tę moją świątnicę
Jak rzeka, co w morze ulata…

Niechże wypełnią mój kościół
Po wszystkie ściany, do pował.
Gdziem Wielki Ołtarz dla Niego
Z swoich uwielbień zbudował.

Może naonczas, gdy wnętrze
Taka mi jasność zaleje,
Jasną zobaczę źrenicą,
Że się spełniają nadzieje.

Że On, który sam jest jasnością
I lubi wiosenną radość,
Do mej wstępuje katedry,
Co tak Mu czyni zadość…

Chciałbym otwierać dziś serce,
Jak wiosennego rana
Otwiera bramy kościoła
Ręka zakrystyjana.
                    J. Kasprowicz, Chciałbym otwierać dziś serce