CZWARTEK
Ewangelia: Łk 12
„Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, synowa przeciw teściowej”.
Rozważanie:
Dopóki jesteś niesiony sympatią ludzką, dopóki ludzie z twojego środowiska tobą się cieszą i martwią, spodziewają się i niepokoją – dopóty nie wiadomo, kim naprawdę jesteś. Dopiero gdy przestaną się tobą interesować, niczego po tobie nie oczekują i najchętniej pozbyliby się ciebie; gdy nie dostrzegają twoich inicjatyw, nie interesują się twoją pracą ani osiągnięciami; a nawet obserwujesz, że twoje sukcesy pogłębiają ich niechęć do ciebie – dopiero wtedy stajesz na progu swojego człowieczeństwa. Dopiero wtedy przekonujesz się, kim naprawdę jesteś – jak dalece wierzysz w siebie, w swoją pracę, w ludzi, w Boga.
Psalm: Ps 1
Błogosławiony człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie;
liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.