Biblioteka





Przyszedł
a jakby Go nie było
Ten sam
a przecież całkiem inny
Widzieli Go
a jakby Go nie widzieli
Słyszeli Go
a jakby Go nie słyszeli
Rozmawiali z Nim
a jakby z kimś innym


Jakoś niebotycznie
daleki
A przecież jak dawniej
bliski
Jakoś nieskończenie
nadludzki
A przecież jak dawniej
prosty


Tylko wciąż z tymi samymi
ranami na dłoniach stopach i w boku
które są tak realne
jak tylko miłość być potrafi


Proś: wskrześ mnie zmartwychwstań mnie
od mojego egoizmu i głupoty ku
mądrości i miłości którą jesteś