Biblioteka


Eucharystia Reformacji i Soboru Trydenckiego



 

EUCHARYSTIA  REFORMACJI  I  SOBORU  TRYDENCKIEGO

 1.  Jako reakcja pojawiły się herezje. I tak np. Jan Wiklef (+1384) nazwał naukę o transsubstancjacji heretyckim i diabelskim wynalazkiem. Sobór w Konstancji potępił jego cztery błędne tezy (DS 1151 – 1158): 1). Chleb i wino nie przemieniają się. 2). Przypadłości nie mogą być bez substancji. 3). Stąd Chrystus nie jest obecny identico et realiter (in) propria presentia corporali. 4). Msza święta jest wymysłem Kościoła.
Jan Hus (+1415) żądał Komunii pod dwiema postaciami dla ważności sakramentu.
Zaostrzenie wszystkich zaniedbań późnego Średniowiecza, wszystkich niewyjaśnionych problemów, przyniosła Reformacja.
Gdy Marcin Luter (+1546) w swoim wielkim katechizmie (p. V) uczył: Et verum corpus et sanguis D. N. J. C. in et sub pane et vino per verbum Christi nobis christianis ad manducandum et bibendum institutum et mandatum – myślał jeszcze po katolicku. Ale w roku 1520 w książce De Captivitate babylonica (O trzech niewolach w Kościele) zaczął atakować tezy obowiązujące w Kościele: 1). Zakaz Komunii pod postacią wina. 2). Trzymanie się nauki o transsubstancjacji. 3). Nauka o Mszy świętej jako ofierze. Silniej wystąpił w dziele De abroganda privata przeciwko nadużywaniu Mszy prywatnych (1522). Tutaj uzasadniał obecność Chrystusa w Eucharystii in usu – w czasie przyjmowania Komunii świętej – na podstawie błędnej nauki o wszechobecności uwielbionego Ciała Chrystusa.
Luter nie mówił o transsubstancjacji, ale o impanacji, która pojawiła się na początku drugiego sporu eucharystycznego. Według tej teorii Ciało Chrystusa jest obecne w chlebie i równocześnie jakby obok niego.
Luter występował w obronie suwerenności Boga przeciwko sakramentalności i obiektywizmowi Kościoła średniowiecznego, w obronie Pisma Świętego przeciwko teologii. Za cel Eucharystii postawił wspólnotę z Chrystusem i wiernych pomiędzy sobą. Potraktował Eucharystię jako wydarzenie – akcję. W związku z tym uznawał realną obecność Chrystusa pod postacią chleba i wina, ale tylko in usu – w akcji. I konsekwentnie – Chleb i Wino konsekrowane powinny być spożyte podczas wspólnej Komunii świętej. Jeżeli pozostaną niewykorzystane, należy je spalić. Klasycznym nieporozumieniem, które wyniósł z teologii późnoscholastycznej, było jego zaprzeczenie charakteru ofiarniczego Mszy świętej. Fakt ten ujawnia się w argumentacji – Chrystus raz po wszystkie czasy złożył ofiarę za grzeszników (Hbr 10, 1-18), nie potrzeba więc nowych ofiar. Twierdził, że jeśliby Mszę świętą traktować jako ofiarę, świadczyłoby to o tym, że ofiara krzyżowa Jezusa była niewystarczająca. Gdyby Luter opierał się na Ojcach Kościoła, przede wszystkim na Ojcach greckich, którzy tak silnie podkreślali fakt Mszy świętej jako anamnesis – jako uczestniczenie w ofierze krzyżowej, nie popełniłby tego błędu.
Dla Zwigliego (+1531) Eucharystia była tylko znakiem przynależności do Kościoła.
Jan Kalwin (+1564) traktował obecność Chrystusa czysto symbolicznie w znaczeniu aplatońskim.

 2. 1.  Sobór Trydencki miał charakter obrony prawdy chrześcijańskiej przeciwko zagrożeniu ze strony reformatorów. Przede wszystkim odrzucił naukę Lutra o obecności Chrystusa w Eucharystii in usu: Si quis dixerit peracta consecratione in admirabili sacramento non esse corpus et sanguinem D.N.J.C. sed tantum in usu anathema sit. – Kto by twierdził, że w cudownym sakramencie Eucharystii nie ma Ciała i Krwi Chrystusa jak tylko w użyciu, niech będzie wyklęty. (DS 1654).
 Sobór Trydencki przejął pojęcie transsubstancjacji. Nie określał oczywiście nieomylnie ani tego pojęcia, ani rozróżnienia substantia accidens, ale tylko tę prawdę, że w eucharystycznym wydarzeniu i w eucharystycznych darach daje się nam sam Chrystus. Si quis negaverit mirabillem illam et singularem conversionem totius substantiae panis in corpus et totius substantiae vini in sanguinem, manentibus dumtaxat speciebus panis et vini, quam quidem conversionem catholica Ecclesia aptissime transsubstantionem apellat anathema sit. – Kto odrzucałby tę cudowną i jedyną przemianę całej substancji chleba w Ciało i całej substancji wina w Krew, gdzie tylko pozostają postacie chleba i wina, którą to przemianę nazywa Kościół katolicki przeistoczeniem, niech będzie wyklęty. (Sesja 13 can 2 de Eucharistia DS 1652.) Sobór nie zaprzecza, że Msza święta jest symbolem, ale traktuje to pojęcie jako niewystarczające. Przeciwstawia takie określenia, jak: prawdziwy, rzeczywisty, substancjalny określeniu: symboliczny (DS 1638, 1639). Sobór wyraźnie stwierdza, że ten sakrament został przez Chrystusa ustanowiony, aby był przyjmowany, a nie adorowany (DS 1643).
 2. 2.  Przede wszystkim sobór postawił prawdę o charakterze ofiarniczym Mszy świętej. Ale trudność stanowiło określenie, w jakim sensie Msza święta jest ofiarą. Brakło teologów, którzy by swoimi opracowaniami umożliwili wyraźne sprecyzowanie tej prawdy. Brakło pojęcia uobecnienia ofiary krzyżowej. Słowo „pamiątka” było nadużyte i skompromitowane przez reformatorów. Podobnie jak słowo „symbol”. Stąd też Kościół niechętnie się do niego odnosił. „Gdyby ktoś twierdził, że ofiara Mszy świętej jest czystą pamiątką (…) niech będzie wyklęty” (DS 1753). Pamiątka jest tutaj rozumiana w sensie subiektywnego wsp9omnienia – co charakteryzowało ujęcie Lutra, a nie miało nic wspólnego z symbolem uobecniającym.
 Przy takim ustawieniu zagadnienia wyrosło niebezpieczeństwo traktowania Mszy świętej jako bezkrwawej ofiary, gdzie Chrystus w sposób niekrwawy ofiaruje się swemu Ojcu – chociaż w związku z Ofiarą krzyżową, to jednak od niej niezależnie. Sobór określił ofiarę Mszy świętej jako ofiarę relatywną w stosunku do jedynej ofiary absolutnej, jaką jest ofiara krzyżowa.
 Po soborze teologowie chętnie mówią o ofierze Mszy świętej jako o powtarzanej lub odnawianej ofierze krzyżowej.
 Ale w sumie Sobór Trydencki, zwłaszcza przez uchwały z października 1562 r., właściwie znowu ustawił Eucharystię jako ucztę ofiarną. Zaczęła też wzrastać liczba przyjmujących Komunię świętą.
 2. 3.  Z biegiem lat po stronie ewangelickiej rozwijało się coraz bardziej ujęcie dynamiczne, ale i subiektywistyczne Eucharystii, po stronie katolickiej – adoracja i prawie magiczne traktowanie Mszy świętej. Ewangelicy szli w kierunku jednostronnego podkreślania aktu wiary jednostki. Katolicy – w kierunku rytualizmu i opus operatum, w znaczeniu wypełniania zewnętrznego rytuału, gdzie zniknął dialog pomiędzy celebransem i uczestnikami. W końcu sakrament stracił swoją rolę przekazywania prawdy. „Wysłuchać Mszę świętą” – ta formuła wyraża najlepiej sposób, w jaki była Msza święta traktowana.
 2. 4.  Eucharystia znowu stanęła w centrum uwagi chrześcijan w związku z odnową liturgiczną, która rozpoczęła się na szeroką skalę w Kościele w okresie międzywojennym. Praca prowadzona przez teologów i duszpasterzy w ciągu dziesiątek lat znalazła swój pełny wyraz w dekretach Soboru Watykańskiego II. Zajął się on tym zagadnieniem bardzo szeroko, nawiązując do tradycji Starego Testamentu, jak i do pism najważniejszych Ojców Kościoła. Sobór formułuje swoje stanowisko odnośnie do ofiary Chrystusa i Eucharystii przede wszystkim w Konstytucji o Kościele i w dekrecie o posłudze kapłańskiej.
 Cały posoborowy wysiłek teologów i duszpasterzy jest z jednej strony kontynuacją prac z okresu przed soborem, a z drugiej rozwija ustalenia sformułowane przez Ojców Soboru. Starania te idą w tym kierunku, by Eucharystia stała się źródłem życia chrześcijańskiego, jak nim była dla pierwszych wyznawców Chrystusa. I tak, po pierwsze, Eucharystia powinna być świętem rocznicowym: uobecniać uczestnikom mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa. Po drugie – ofiara życia, jaką każdy człowiek składa Bogu: powinna się dokonywać przez złączenie się z ofiarą Chrystusa, która właśnie uobecnia się we Mszy świętej. Konsekwencją tego aktu ma być proces trwający całe życie każdego chrześcijanina, proces, którego istotą jest upodabnianie się do Chrystusa jako swojego Mistrza. Po trzecie, Eucharystia powinna łączyć uczestników spotkania eucharystycznego „by byli jedno” – powinna być pomocą do nawiązywania kontaktów osobistych lub ich pogłębiania, wzajemnego informowania się o radościach i potrzebach, służenia sobie pomocą.
 W aspekcie tych postulatów zastanowimy się nad rolą uczestników spotkań eucharystycznych.
 To, co dotąd przedstawialiśmy w opisie typu historycznego, przedstawimy obecnie w analizie systematyzującej.