Biblioteka


4. NIEDZIELA ADWENTU  (18 XII)



4. NIEDZIELA ADWENTU

Ewangelia:                                                                                  Mt 1
Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: „Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus. On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów”.

Mówią Święci:
Bezcielesne, bez skazy i niematerialne słowo Boga przybyło do nas, chociaż nigdy nie było od nas oddalone, bo nawet najmniejsza cząstka stworzenia nie pozostawała i dawniej bez Jego obecności, ale złączony z Ojcem napełniał wszędzie całe stworzenie. Przybył przeto, zstąpił pomiędzy nas przez swą dobroć i miłość ku nam, aby się nam objawić.
                                                                                        Św. Atanazy (+ 373)

Psalm:                                                                                          Ps 24
Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
który nie skłonił swej duszy ku marnościom
i nie przysięgał fałszywie.
On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają.

Rozważanie:
Okna już wymyte, kurze pościerane, zrobione świąteczne pranie. Udało się dostać płaszcz zimowy, kupić buty. Ryby są. Wszystko popieczone. Jeszcze tylko podłogi wypastować, pójść do fryzjera, no i to by było chyba wszystko.
Gdyby ktoś z daleka patrzył na nasz glob, byłby zaskoczony tym gorączkowym przygotowywaniem, tym rosnącym z dnia na dzień jak lawina ruchem w sklepach, tym gwałtownym praniem, pieczeniem, gotowaniem.
Do czego się tak przygotowują?
Kto ma do nich przyjść?

Poezja:
Jako więc lilii panieństwo strzeliste
Podziwia potem Syn i błogosławi,
że takie proste i ładne, i czyste –
Tak pierwej Ojciec swym Aniołem jawi
Błogosławieństwo Panience ubogiej,
I proroczymi nawiane skrzydłami
Uiszcza ziarno, aż czasów odłogi
Westchnęły kwiatem… P a n n o  n a d  P a n n a m i,
Módl się za nami…

A Przeszłość jadem upita grzechowym,
A Przyszłość pusta, a pomiędzy niemi
Rozpacz by chyba przegonem jałowym
Jako Lewiatan obwiła kłęb ziemi.
I co by było? myśl się sama trwoży!…
Jaw bez objawu, głucha noc bez-snami,
Śmierci pustkowie…  M a t k o  Ł a s k i  B o ż e j,
Módl się za nami…

Ale zbawiło czyste jedno łono,
Gdy Macierzyństwem objęło treść Bożą,
I owo ołtarz w jedności z zasłoną,
Z którego na świat łaski się rozmnożą,
Z którego nowy powstanie zadatek
Na  j u t r o,  w c z o r a  i na  d z i ś,  co mami!…
Na całą wieczność… O!  N a j c z y s t s z a  z  M a t e k,
Módl się za nami…

Więc Tobie, Matko, przyszło wydać Pana,
Tobie świętymi niańczyć ramionami
I Tobie pogrześć… O!  N i e p o k a l a n a,
Módl się za nami…
                                        C.K. Norwid, Do Najświętszej Panny Marii. Litania