Biblioteka




37.


Trzej Mędrcy prowadzeni przez Gwiazdę
na pewno z najwyższym zdumieniem
dowiedzieli się, że nikt nie wie o
Nowonarodzonym. A
mogli przypuszczać, że
tłumy będą dążyły, aby
Dziecięciu się pokłonić. A już
na pewno sądzili, że
Herod będzie wiedział, gdzie
narodził się Król żydowski. Również
na pewno byli zaszokowani tym, co
zastali na miejscu. Przebyć


taki szmat świata, żeby
zastać Dziecię leżące w
ubóstwie. Może
nawet wychodzili na zewnątrz,
żeby się upewnić, co
z Gwiazdą. Ale
ona nieustępliwie stała nad
tym miejscem.
Więc to tu.


Trzeba było mieć wielkie zaufanie do
Gwiazdy,
aby upaść na kolana
w izbie, gdzie wszystkimi
szparami wyglądała bieda
i opuszczenie.


 * * *


Three Wise Men guided by the Star
surely with the greatest amazement
found that no one knew about
the New Born. And
they could have expected that
crowds would stream
to bow down before the Child. And for sure
they could have supposed that
Herod would know where
the King of the Jews was born. Moreover
surely they were shocked with what
they saw on the spot. They have traveled


such a long way
to find a Child lying in a manger,
in poverty. Maybe they even
went out to see if
the Star was still there. But
it persistently stayed right over
the shed.
So this was the place.


They must have had great confidence
in the Star,
to get down on their knees
in a room, where all cracks were stopped with
poverty and neglect.