Biblioteka



11 - 15




11.   Jesteśmy jak naczynia połączone. Jesteśmy jak źródła światła. Jesteśmy jak źródła ciepła. Wzajemnie zasilamy się dobrem, wzajemnie przygaszamy się złem. A więc od twojej świętości zależy świętość ludzi z tobą związanych: kolegów, dzieci, podwładnych, współpracowników, uczniów.
   Jak silne jest w tobie światło? Jak wielki jest krąg ludzi, którzy czerpią z twojego ciepła? Czy obejmuje on również zmarłych?
   Chcesz się przekonać o swojej wielkości? Spojrzyj na ludzi żyjących obok ciebie.


*


   We are like communicating vessels. We are like the light sources. We are like the sources of warmth. Mutually we supply ourselves with the good, mutually we dim ourselves with the evil. And the sainthood of people around you: your friends, children, colleagues, employees and students- their sainthood depends on your sainthood.
   How strong is the light within you? How big is the group of people supplied with your warmth? Does it embrace also the dead?
   You want to make sure about your own magnitude?  Look at the men around you.


* * *


12.   Nie gromadź w sobie żalu do ludzi. Nie powracaj do krzywd, których doznałeś. Nie wpatruj się, po bezsennych nocach z coraz większym przerażeniem w zło, które ci wyrządzono. Bo zabuduje ono twój horyzont, urośnie jak garb, wykoślawi cię, wykrzywi, zniszczy. Bo doprowadzi cię do histerii, wyszarpie do ostateczności. I ty za ten stan poniesiesz odpowiedzialność.
   Trzeba złożyć tę krzywdę Bogu – jak składa się niepotrzebny ciężar na skraju drogi – i iść dalej.


*


   Don’t collect any grudge against people. Don’t revert to the horror you have suffered. During sleepless nights do not contemplate the evil someone did to you. Because it will cover your horizon, it will grow like a hump, it will twist you, tear apart and devastate you. It will drive you to hysteria, and you will be responsible for that madness.
   You need to leave your harm and pain to God, just like you leave unnecessary burden on the side of the road. And keep going.


* * *


13.   Chociaż wzgardzi tobą człowiek, którego kochasz, chociaż odejdą od ciebie twoi przyjaciele, chociaż przestaną ci wierzyć twoi zwolennicy, chociaż cię ludzie wyśmieją i zostaniesz – łach ludzki – porzucony na skraju drogi. On ciebie nigdy nie zostawi samego. Podejdzie do ciebie, tak jak podszedł do matki młodzieńca z Naim, do jawnogrzesznicy, do Zacheusza i powie ci po prostu:  „nie płacz” – „odpuszczają ci się twoje grzechy”- „chcę u ciebie zamieszkać”. Przyjdzie jak samarytanin do leżącego przy drodze. Naleje w rany wina i oliwy, włoży na bydlę swoje i zawiezie w bezpieczne miejsce.


*


   You may be scorned by the man you love, your friends may walk away, your followers may stop believing in what you say. You may be mocked by people and left on the side of the road. But He will never leave you alone. He will approach you, as he approached the widow of Nain, the harlot, Zacchaeus and he will say to you simply:  „do not cry” – „your sins are forgiven” – „I must stay at your house today”. He will come to you as the good Samaritan to the half dead lying on the road. He will pour oil and wine on your wounds, then He will lift you on his own mount and will take you to the safe place.


* * *


14.   Dlaczego „zatrwożonym i wylękłym”? Aż sam Jezus zwraca się do nich z zapytaniem: „czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach?” Przecież  powinni wybuchnąć radością. Taką aż po samo niebo. Czego się przelękli? Miłości Tego, kogo zdradzili?


*


   „In the state of alarm and fright, they thought they were seeing a ghost”.
   Why „in the state of alarm and fright”? Jesus asked them: „Why are you so agitated, and why are these doubts rising in your hearts?” They should be exploding with joy. They were afraid of what? The Love of the One, they had betrayed?


* * *


15.   Najdroższą rzeczą dla każdego człowieka jest czas. I nad niczym tak nie drżymy, jak nad czasem. I niczego tak innym ludziom nie żałujemy, jak czasu. – I nie ma większego daru, jaki możemy dać drugiemu człowiekowi jak czas. A dać drugiemu człowiekowi czas, to znaczy starać się go wysłuchać, zrozumieć go, pomóc mu – stać się uczestnikiem jego życia. I jak miara mądrości jest organizowanie swojego czasu, tak miarą miłości jest dawanie swojego czasu drugiemu człowiekowi.


   *


   Time is the most precious thing we have. And there is nothing we would tremble over so much, as we do over our time. And there is nothing we would grudge other people so much, as we grudge them our time. – And there is no greater gift than our time. And to give somebody our time means to be there for him, try to listen and understand him, help him – participate in his life. The time management is the measure of the wisdom, all the same the ability to give somebody our time is the measure of love.