Biblioteka




41.


O mało co
a przez naiwność Trzech Mędrców
Jezus zginąłby
na początku swojej drogi.
Jak mogli przyjść do króla Heroda
i wypytywać go, gdzie się narodził nowy król Izraela?
Naiwnością było wierzyć,
że Herod pójdzie złożyć pokłon nowemu królowi.


Czy nie jesteśmy tak naiwni jak Trzej Mędrcy?
Zapatrzeni w niebo, nie dostrzegamy
ziemi. Wpatrzeni w Gwiazdę, nie widzimy
ciemności. Wsłuchani w śpiewy anielskie, nie słyszymy
chichotu szatańskiego. Pełni
współczucia dla ubóstwa Dziecięcia, nie myślimy, że
tuż obok trwa walka o pieniądze. Pełni
podziwu dla Tego, który przyszedł, aby służyć,
nie chcemy wiedzieć o tym, że
tuż obok trwają spory o władzę. Zachwyceni
Bogiem, który jest Miłością, zapominamy, że
wokół tyle jest fałszu, obłudy i zawiści.


Ale może tak należy przynajmniej w ten
jeden święty dzień w ciągu
nieświętego roku.


 ***


Because of the naivety of the Three Wise Men,
Jesus could have been killed
at the beginning of his way.
How could they go to King Herod,
and ask him where the new King of Israel had been born?
It was naïve to believe that
Herod would go and bow down before the Newborn King.

Aren’t we as naïve as the Three Wise Men?
With our eyes fixed on the sky we don’t see
the earth. Gazing intently at the Star, we cannot see
darkness. Listening to the songs of angels, we cannot hear
Satan’s giggle. Filled with
compassion for the poverty of the Child, we forget that
next door there is a fight for money. Filled with
admiration for the One, who’s come to serve,
we don’t want to know that
next door they fight to have influence. Delighted in
God, who is Love, we forget that
there so much trickery, hypocrisy and jealousy around us. 

Be maybe we should behave like this,
at least on this one sacred day
of the unsacred year.