20 listopada 2005


„Panie, kiedy widzieliśmy Cię”


     Smutne są te nasze Msze święte – tak niedzielne jak codzienne. Wieje od nich dojmujący brak radości.
     Przecież to ma być spotkanie z Tobą, Boże, przez Twojego Syna Jezusa Chrystusa. Tymczasem słuchamy Jego nauki bez wzruszenia, obojętnie, beznadziejnie. Jak relacji o wydarzeniach zaprzeszłych. A przecież powinniśmy brać w nich udział jako świadkowie, jako słuchacze, jako ci, do których Jezus mówi w tej chwili, bezpośrednio, na nowo.
     Wtedy dopiero spotkamy Ciebie, Boże – radość świata – który zwracasz się do nas osobiście.