18 grudnia 2005


„Porodzisz Syna”


     Coraz stajemy przed tajemnicami naszej wiary. Świadomi tego, że nie jesteśmy w stanie ich ogarnąć ani zrozumieć. Usiłujemy przynajmniej wysupłać z siebie jakieś słowa, jakieś zdania. Przylepiamy je do tych tajemnic, wiedząc, że są niezdolne, by wyrazić to, co dzieje się albo co się stało, tak w historii ludzkości jak w historii naszego życia. A w końcu nie jesteśmy w stanie zrozumieć tego, co mówimy, tego jak nazywamy.
     Bo co to znaczy: Syn Boży – czyż my nie jesteśmy synami Bożymi? Bo co to znaczy: Słowo Boże – a czy i my nie jesteśmy słowem Bożym? Bo co to znaczy: Bóg jest Ojcem Jezusa – a czy my nie nazywamy Boga Ojcem naszym? Bo co to znaczy: począł się z Ducha Świętego i narodził się z Maryi?
     Ale jedno wiemy do głębi: że Bóg nas kocha.