2 lipca 2006
13. NIEDZIELA ZWYKŁA


„Nie umarła, ale śpi”


     W naszym kraju trwa burza. Połamane wiosła, zerwane żagle, poszedł ster. fala zalewa pokład. Łódź się kręci dookoła swojej osi. Szaleją kłamstwa, oszczerstwa, pomówienia.
     To, co było świętością, jest bezczeszczone. To, co było prawdą, jest uznane za kłamstwo. To, co było godne szacunku, jest poniewierane. Panoszy się niesprawiedliwość. I jest bezkarna! Ten, kto nakłamał, nie ponosi odpowiedzialności za to, co powiedział, napisał, ogłosił.
     Przez tysiąc lat wychowywaliśmy się na Ewangelii! Że największym przykazaniem jest miłość, życzliwość wobec ludzi. Czy nie pozostał ani ślad?
     Pozostał ślad. Jak długo boli cię krzywda ludzka, jak długo cierpisz, że głupota, prostactwo, brak wychowania, arogancja jest akceptowana, a nawet wyniesiona jest na piedestał.