30 lipca 2006
17. NIEDZIELA ZWYKŁA
„Ile kto chciał”
Brat Albert miał zwyczaj, że zaproszony przynosił w darze bochenek chleba. Kiedyś zapytano go, dlaczego to robi, powiedział: „Bo trzeba być dobrym jak chleb, który leży na stole i każdy, kto głodny, może podejść, ukrajać kromkę i posilić się”.
Proste. Jasne. Określone. Ale w praktyce trudniejsze niżby się to wydawało. Bo żeby tak się oddać ludziom bezgranicznie? Przecież są tacy, którzy na to tylko czekają, żeby wykorzystać taką postawę.