27 sierpnia 2006
21. NIEDZIELA ZWYKŁA


„Trudna mowa”


     Jasnogórskie Śluby Narodu. W 1956 roku milion Polaków pod Jasną Górą powtarzał: Królowo Polski – przyrzekamy! – że będziemy się uwalniać od wad, że będziemy starać się o cnoty narodowe.
     W każdym roku już to powtarzaliśmy. W 2006 roku pięćdziesiąty raz. I co z tego przyrzekania? Czysta formalnośc. Śmiech, kpina, żart? Wydrwienie, złośliwości, pogarda. Wstyd. Hańba. Z przyrzekania nici!
     No to nie przyrzekać?
     Jednak przyrzekać. By te przyrzekania były wyznacznikiem naszego życia. Ustawieniem, skorygowaniem naszego sumienia, jeżeli kiedyś się zachwiało. Bo zawsze coś z tego zostanie. Bo zawsze wykonasz chociażby jakiś mały ruch naprzód.
     Przyrzekać. Trzeba przyrzekać. Coraz bardziej świadomie i dobrą wolą, z chęcią zrealizowania tego, co się przyrzekało.