9 października 2008
CZWARTEK


Nie naprzykrzaj mi się


     Całe życie szukamy swojej drogi. I bywa tak, że znajdziemy. I zadowoleni jesteśmy, że możemy realizować siebie, wykonać jakieś ważne zadanie życiowe, które – jak czujemy – Bóg nam zlecił. Ale nigdy nie możemy być pewni, czy On nie zastuka do drzwi naszych i wskaże nam na inną działalność. To może być oferta, która przypłynie ze strony ludzi nam bliskich albo i nawet nie bliskich. To może być choroba, która zaatakuje nas albo kogoś z rodziny. To może być dziecko które urodzi się w twojej rodzinie. Od nas zależy, jak potraktujemy tę niespodziankę.



 





October 9, 2008
THURSDAY


Do not pester me



     You are looking for your way throughout entire lifetime.  And it does happen that you find it.  And then you are glad that you can realize yourself, carry out some important life task, which – as you feel – was assigned to you by God.  But you can never be sure that He is not going to knock on your door and show you a different activity.  It may be an offer, which comes from your relatives or others who are not so close to you.  It may be a disease, which attacks you or someone from your family.  It may be a child who gets born into your family.  It is up to you what you do with this surprise.

                                                                                              Fr. M. M.