11 stycznia 2009
NIEDZIELA CHRZTU PAŃSKIEGO


Rozwierające się niebo


     Na dziś, na wczoraj, na przedwczoraj słowo „gaz” stało się słowem najczęściej powtarzanym. Bo marzną Czesi, Słowacy, Bułgarzy. Słuchamy z niepokojem, czy my nie zaczniemy marznąć. Pocieszają nas, że rozmowy trwają.
     Ale to wszystko świadczy o tym, jak jesteśmy wzajemnie sobie potrzebni i od siebie uzależnieni.
     Świat się skurczył. Świat się uzależnił. Jeden naród ma to, drugi ma tamto – nawzajem siebie potrzebujemy. Trzeba współżyć. Trzeba się dogadywać. Trzeba się doporozumiewać. Bo inaczej się wymordujemy.
     Dzisiaj jest gaz, wczoraj była ropa, ponadto kryzys finansowy świata; między innymi wojna pomiędzy Palestyńczykami a Izraelitami, Kenia, Sudan, Pakistan i Indie – to tylko parę słów, które płoną na mapie świata. 
     Szukamy rozwiązań, szukamy sposobu wyjścia. Żeby nie ginęły dzieci, kobiety, cywile od kul, granatów, bomb, wybuchów, pocisków artylerii; żeby nie ginęli żołnierze; żeby przestała trwać wojna; żeby nastał pokój. Znaleźć zasadę, sposób, klucz do tej skomplikowanej rzeczywistości.
     Przecież gdyby spytać człowieka ulicy, o co chodzi, to się może okazać, że gubimy się, nie wiemy, na czym polega ta wielka gra, która się rozgrywa na naszych oczach i na naszej skórze. Jest poczucie, że okłamują nas – dziennikarze i publicyści, politycy i finansiści. Okłamują swój naród, cały świat. Naciągają prawdę, prowokują, drażnią się wzajemnie, upokarzają, gardzą słabszymi, biedniejszymi. Sypią się informacje. Czytamy, słuchamy, oglądamy. Jesteśmy okłamywani – przez jedną stronę, przez drugą stronę, przez trzecią stronę, przez nie wiadomo kogo. Nie wiemy, o co chodzi. A krew się leje, nienawiść tętni. Prawo zemsty, podstęp i wyrównywanie rachunków obowiązuje.
     Jezus przychodzi na spotkanie z Janem Chrzcicielem. Zaczyna swoją misję, która się nazywa ewangelią – radosną nowiną, nauką miłości. Miłość jako zasada współżycia. Nie tylko indywidualnego, ale międzynarodowego, międzypaństwowego – miłość, która obowiązuje całą ludzkość, zasada współżycia narodów, państw, kontynentów. Bez pogardy, złośliwości, prowokacji, podstępów.
     A miłości uczyć powinny domy rodzinne, szkoły, zakłady pracy, społeczności wiejskie, miejskie, wojewódzkie, narodowe. Miłości instytucjonalnej, jak i spontanicznej. I tu gra nam dla przykładu Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Owsiaka. Pomysł genialny. To jest ważna szkoła myślenia społecznego, wspólnej odpowiedzialności.