STRONA GŁÓWNA / KSIĄŻKI / „KATECHIZM DLA POSZUKUJĄCYCH”

„Katechizm dla poszukujących”



„To jest również mój katechizm. Również ja jestem tym poszukującym. To są jakby notatki z moich poszukiwań i z moich odkryć. Z moich pytań i moich odpowiedzi. Z moich tajemnic nie do zgłębienia i moich olśnień nieoczekiwanych, którymi chcę się z Tobą podzielić – Bracie mój, Siostro moja, którzy też poszukujecie.”

[Fragment wstępu]





Zobacz fragment publikacji

WSTĘP

To jest również mój katechizm. Również ja jestem tym poszukującym. To są jakby notatki z moich poszukiwań i z moich odkryć. Z moich pytań i moich odpowiedzi. Z moich tajemnic nie do zgłębienia i moich olśnień nieoczekiwanych, którymi chcę się z Tobą podzielić – Bracie mój, Siostro moja, którzy też poszukujecie.
Poszukiwanie to jest tylko na pozór prosty proces, ale w rzeczywistości to jest bardzo skomplikowana działalność. Poszukujesz prawdy. Gdzie? W sobie. O czym? O wszystkim, co ciebie dotyczy. Jak? Każdą opinię, która dojdzie do ciebie konfrontujesz z twoimi odczuciami – przyglądasz się jej, pytając samego siebie: „Przekonuje mnie ona czy nie? Jest prawdziwa czy błędna? A może, chociaż nosi pozory prawdy, jest myląca i wiedzie w ślepe uliczki”.
Nie jakobyś lekceważył, co inni mówią na ten temat. Ale nawet gdy są to autorytety z prawdziwego zdarzenia, to i tak nie wierzysz im na słowo, tylko poddajesz ich wypowiedzi twojemu odczuciu, twojej ocenie i intuicji. Zwłaszcza, im większy jest problem, im ważniejsza sprawa, im trudniejsze pytanie, na które szukasz odpowiedzi.
A potem, gdy znajdziesz odpowiedź na pytanie, które cię dręczyło i cieszysz się odkryciem, którego ci się udało dokonać, to po jakimś czasie okazuje się, że to odkrycie jest niewystarczające. Po prostu nie wyczerpuje tematu i trzeba do niego podejść jeszcze z innej strony. Bo to, co zobaczyłeś, jest tylko fragmentem prawdy, jednym z aspektów, który ci w danej chwili się nasunął. I trzeba szukać jakby na nowo, od początku, ze zdwojoną siłą i energią. Choć ci się jeszcze przed chwilą zdawało, że już cię nie będzie stać na to, by podjąć ten trud.
Stąd nie dziw się, że w tej książce są tematy, które wciąż powracają – takie jak stworzenie, miłość, człowiek, modlitwa, Jezus, Msza święta. I ten najważniejszy temat, od którego wszystko się zaczyna i na czym się wszystko kończy: Rzeczywistość Boża.
Możesz sobie wyobrazić, że chodzimy po wałach wiślanych i rozmawiamy. Jest cicho, ludzi tu niewiele, zieleń wałów, spokojna Wisła. Tak niby to w mieście, a poza miastem. Tak niby to wśród ludzi, a bez ludzi. Oderwani nagle od swoich zajęć rozmawiamy o sprawach, o których nie wolno nie rozmawiać, nad którymi nie wolno nie zastanawiać się – bo od tego zależy sens naszego życia.